piątek, 17 sierpnia 2018

Pogrzeb bez krzyża prawactwu ubliża

Moim marzeniem jest bycie rozsypanym w górach.
Wszakże nigdzie się jeszcze nie wybieram i planuję pożyć jeszcze przynajmniej te drugie czterdzieści lat, ale jak powszechnie wiadomo, pani z kosą nie patrzy na nasze plany i czasem lubi zapukać w najmniej spodziewanym momencie mówiąc-No nie cuduj już, zabieram cię do siebie, ty mały skurwysynu, więc warto pomyśleć zawczasu o swojej ostatniej drodze.
Gdyby ktoś nie uszanował mojej woli bycia rozsypanym, lub przynajmniej złożonym w górach, tylko zostanie mi urządzony pogrzeb z przedstawicielami religii, której nigdy specjalnie nie lubiłem i gdyby jakiś pan w sukience prowadził mój pogrzeb, bredząc, że oto nasz brat Jakub będzie teraz wiecznie chwalił naszego pana w niebie, wstałbym z grobu i zacząłbym krzyczeć:
-Wszyscy won! Wszyscy won! Wszyscy won! To mój pogrzeb, kurła, i nie życzę sobie na nim dewocyjnych bredni!
Na szczęście, jak śmiem podejrzewać, być może naiwnie, mój pogrzeb to jeszcze melodia dalekiej przyszłości, ale w Sierpniu 2018 roku odbył się pogrzeb polskiej wokalistki Kory Jackowskiej, który tak mocno zabolał polskie prawactwo, rodzimą kołtunerię i tych wszystkich ludzi, którzy nie tylko chcą ci mówić jak masz żyć, ale i chcą ci powiedzieć, jak masz umrzeć! Zapraszam na mój nowy felieton.

Szanowni Państwo, szczerze mówiąc nie przypuszczałem, że tylu jest w Polsce ludzi, którym przeszkadza to, jaki sobie zorganizujesz pogrzeb.
Wiem, trudno mieć o polskim prawactwie dobre zdanie, ale jak złego zdania byś nie miał o tych zdemoralizowanych dewotach, zdegenerowanych faryzeuszach, polskich-pożal się Boże-konserwatystach, oni zawsze potrafią zaskoczyć i zapukać od spodu.
Oj ależ zabolał ten pogrzeb, naszą rodzimą kołtunerię, naszych konserwatystów, naszą polską prawicę.
Bez krzyża? Bez księdza? Łoj panie święty, jak tak można!
Zresztą oddajmy głos prawactwu, pan ma około 30 tysięcy obserwatorów, więc jest jednym z większych prawackich-pożal się Boże-influencerów:
Aż się prosi o parafrazę Mickiewicza, który nota bene sam miał świecki pogrzeb: Bez księdza, bez krzyża, to szkieletów ludy...
Bez poświęcenia grobu, panie święty.
Z człowiekiem w kapeluszu! Hańba, wstyd, skandal, wezwać proboszcza i radę parafialną by spacyfikowała wraży pogrzeb!

Oczywiście pod powyższym tekstem mamy wylew faryzejskiej nienawiści, błoto, szambo i generalnie lepiej nie czytać tych komentarzy, by całkowicie nie zwątpić w Homo Sapiens.
Ten prawacki kołtunik przynajmniej był w stanie wyartykułować swoje oburzenie na fakt, że ktoś odchodzi w sposób, jaki ten ktoś chce odejśc, a nie w jaki panu Pikusiowi się wydaje, że ma obowiązek odejść.
Natrafiłem jednak na jeszcze bardziej kuriozalny tweet.
Tutaj pani z trzema flagami Polski w nicku, prawacka patriotka, po prostu zamieszcza zdjęcie urny Kory Jackowskiej i nawet nie podaje kierunku hejtu. Wiadomo, że przypierdzielić się trzeba, wiadomo, że zgnoić trzeba, ale dokładnie nie wiadomo co. Zatem prawaccy degeneraci czepiają się a to, wyglądu urny(który uważam za arcydzieło), a to długich włosów pana Sipowicza(bo Jezus z Nazeretu to wiadomo, że golił się na jeża), a to kapelusza...
Pod powyższym tweetem nie znalazłem ani jednego, chociażby neutralnego komentarza, ot prawica w całej okazałości-oblać gównem zdjęcie z pogrzebu bo pan trzymający urnę jest w kapeluszu, a urna jest piękna.
Sam chciałbym mieć taką urnę, ale na pewno nie będzie mnie na to stać, ale to tak na marginesie.

Usiłuję obrócić pewne sprawy w żart, posypać całą sprawę sosikiem satyry, ale tak naprawdę to wcale śmieszne nie jest. To jest, kurła, straszne!
Mamy w Polsce zdemoralizowane prawactwo, które nie tylko chce ci mówić jak masz żyć, mówi ci, że jeżeli nie chcesz żyć, to i tak żyć musisz(vide eutanazja i nawet gdy jesteś nieuleczalnie chory i żyć nie chcesz, żyć musisz), ale nawet jak uda ci się umrzeć, to i tak lepiej zorganizuj sobie pogrzeb taki, jaki oni chcą(koniecznie z literkami SP przed nazwiskiem!), a nie taki jak chcesz ty.
A jak nie, to jesteś lewak, zdrajca narodu, Żyd, mason, Łunia Łeuropejska i komuch, koniecznie przywieziony w ruskich czołgu.
Pamiętaj by koniecznie wstawić literki SP przed nazwiskiem na swoim grobie, inaczej będzie skandal na całą galaktykę!
Gdy myślę o tej bandzie zdemoralizowanych faryzeuszy, i wszakże sam jestem niewierzący, ale nie mogę tu nie zacytować słów pewnego Żyda z Nazaretu, a że tematyka dzisiejszego felietonu jest cmentarno-pogrzebowa, słowa te pasują tu jak ulał:
,,Biada wam uczeni w Piśmie, faryzeusze, obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Tak i wy z zewnątrz wydajecie się ludziom sprawiedliwi, lecz wewnątrz pełni jesteście obłudy i nieprawości".

Na koniec mam takie pytanie-Gdzie to całe prawactwo-degenertactwo mieszka, do cholery? W jaskiniach?
No chyba... Kim trzeba być by nigdy nie zetknąć się ze świeckim pogrzebem?
Ja pochodzę z małego miasteczka i co jakiś czas, wszekaże oczywiście nie często, widuję świeckie pogrzeby.
20-30 w roku świeckich pogrzebów, jak na skalę małej mieściny, to naprawdę sporo.
Zatem co jest w Krakowie, Katowicach, Warszawie i aby zapoznać się z tematem, sprawdziłem statystki katowickiego cmentarza komunalnego.
Otóż na katowickim cmentarzu komunalnym, odbywa się 10-20 świeckich pogrzebów dziennie. Dziennie! Zawsze byłem słaby z matematyki, ale nawet ja wyliczę, że oznacza to, iż w dużym polskim mieście, mamy 3000-6000 świeckich pogrzebów rocznie! Na skalę Polski to pewnie 50-100 tysięcy takich uroczystości w roku...
Gdzie trzeba mieszkać, kim trzeba być, by nigdy nie zetknąć się ze świeckim pogrzebem i traktować świecki pogrzeb jako ewenement i taki prawaczek widząc pogrzeb bez księdza, czuje się jakby zobaczył przybysza z Marsa w lokalnej piekarni...

Puentujmy. W TYM KRAJU, w Polsce, nawet umrzeć nie możesz po swojemu, nawet na twój własny sposób odejścia, obcy ci ludzie, będą próbowali wywrzeć jakąś presję mówiąc-masz odejść tak, jak nam się wydaje, że powinieneś, a nie tak, jak chcesz.
I jeżeli jesteś słaby, podatny na wpływy, podatny na to, co mówi pani Kowalska, co mówi prawactwo, co mówi lokalna kołtuneria, takie będziesz miał życie LĘKLIWE, POTULNE, SŁUŻALCZE, KONFORMISTYCZNE i taką też będziesz miał śmierć.
Jeżeli natomiast nie boisz się żyć po swojemu, żyć będziesz jak chcesz, a i umrzesz po swojemu.
Chwała tym wszystkim ludziom w Polsce, którzy zdecydowali się odejść po swojemu, nie bacząc na to co powie ksiądz proboszcz, prawactwo, ciocia Marzenka, teściowa, wujek Staszek i polski internet.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz