Definiuję siebie jako prawicowca light.
Stoję nieco z boku, nie mam w sobie instynktów trybalnych, ale przyznaję uczciwie, że raczej podaję kamienie, cegły i spoiwo oraz pomocną, felietonistyczną dłoń, stronie pisowskiej, nie ponowoczesnej, ponieważ uważam, że prawica jest lepsza dla Polski.
Więc nie jestem tzw.betonem, chociaż mentalnie uważam, się za ateistycznego mohera.
Jednak o ile jestem skrajnym obrońcą życia poczętego, wrogiem eutanazji, wrogiem mordowania dzieci nienarodzonych, o tyle mam jeszcze inną, najświętszą zasadę-nie zaglądam ludziom do majtek!
Zapraszam Państwa na podróż w krainę moherowym perwersów, w krainę polskiej Mody na Sukces, gdzie kto, z kim i dlaczego, jest dla niektórych ważniejsze niż dobro Polski.
Przyznaję jasno i uczciwie-ważne jest dla mnie tylko dobro Polski, nie dobro tenkraju, jak o Polsce mówi strona ponowoczesna, nie dobro Brukseli, Seli, Sztrasburga, Strasburgera czy czego, lub kogokolwiek innego.
Zatem sprawa jest jasna i oczywista, wbrew temu co chcą Państwu wmówić najbardziej radykalne odłamy zabetowanej religijnie prawicy-jeżeli polityk działa dla dobra Polski, jeżeli Polsce pomaga, jeżeli dzięki jego działaniom Polska się rozwija i zyskuję w świecie rangę, szacunek a Polacy żyją lepiej-jest całkowicie bez znaczenia czy ma żonę, pięć kochanek, siedmiu kochanków czy też chędoży pułk zaporoskich kozaków w każdą drugą sobotę miesiąca.
Niestety tu napotykamy na dość sporej grubości beton i to po obu stronach politycznej barykady.
Oczywiście najbardziej aktywne są tu sotnie nieomalże flagellanckich perwersów, którzy sam seks uważają za coś złego, a polityk winien biczować się batem i chodzić we włosienicy.
Co ciekawe to nie tylko kwestia prawicy, a czasem mentalność tzw.nowoczesna potrafi zaskoczyć mnie na tyle, że zastanawiam się czy to Polska XXI wieku czy Arabia Saudyjska czasów Umara II.
Zresztą to wcale nie religia jest tu główną determinantą.
Czasem wręcz człowiek głęboko religijny ma dużo szersze spojrzenie na świat i mocniej stąpa po gruncie leseferyzmu, niż nowoczesny liberał z ponowoczesnej sekty.
Nasz felietonistyczny trawler ominie tu nazwiska, nazwy, by wypłynąć nieco na głębie ponadczasowości, więc wybaczcie Państwo, że nie sypnę tu nazwiskami.
Sprawa była, jest i będzie ponadczasowa, ponadnarodowa i mniej więcej zawsze świat społeczno-polityczny będzie borykać się z tego typu zagadnieniami.
Zresztą sprawa jest głębsza, a nawet szersza-Kupuję bułeczki.
Pyszne, świeżutkie bułunie, pychota.
I teraz, jeżeli właściciel piekarni chędoży w każdą środę dwa zastępy Tatarów krymskich a w każdy trzeci wtorek miesiąca zasuwa do Białowieży, by hożo, ochędożyć, chyłkiem, chybkie żubry, by na koniec owego aktu, hożo chrząknąc-hosanna, ja mam to gdzieś, nic mnie to nie obchodzi!
Mam mieć dobre bułeczki na talerzu, a by je mieć, grzebanie i zaglądanie do majtek nie jest ni koniecznie, ni zasadne, nie zbawienne.
Dokładnie takoż i w polityce!
Nie podejrzewam nikogo poza sobą o przeczytanie książki Iwony Kienzler,,Kobiety Marszałka Piłsudskiego."
Rzeczona pani Iwona, opisuje prywatne życie pana Marszałka.
Czegóż tam nie mamy!
Brakuje tylko trzynastoletnich prostytutek z biczami wskakującymi na marszałkową kasztankę na Marszałkowskiej!
No i co z tego?
Co to ma do polityki? Jaki to ma związek?
Marszałek Piłsudski lubił seks, chędożył na lewo, prawo, a nawet wprost i wspak, miał setki kochanek, takich poważniejszych związków to bodaj pięć, ale...
Właśnie, chciałem tu użyć partykuły ale....
Miał setki kochanek i do tego był genialnym, wybitnym politykiem!
Tu nie ma żadnego ale!
Popłyńmy teraz naszym felietonistycznym brygiem w kierunku PRLu i zacumujmy w latach 80tych.
Jaruzelski Wojciech.
Kojarzycie Państwo tego dżentelmena?
Wspaniały mąż, wierny, całe życie z jedną kobietą, nigdy nie zdradził pani Barbary.
No i ?
Co z tego ma wynikać?
Jaruzelski był zbrodniarzem, na rękach ma krew.
Piłsudski miał na swoim rycerzu przedwczesnych niedopowiedzeń nieco, a nawet całkiem sporo defloracyjnej krwi licznych białogłów, które ochoczo i chybko chędożył, a jest ojcem Polski, ojcem polskiej niepodległości!
Zrazu tu, co bardziej zabetonowany betonik, rzuci coś w stylu-Jeżeli ktoś nie jest wierny żonie, nie będzie wierny Polsce, czy inną bzdurę.
W polityce zawsze najbardziej pożądane są samce-alfa!
Nie żadne Jaruzelskie, nie żadne Hitlerki o uporządkowanym życiu osobistym.
W polityce trzeba łotrów, o czym zresztą pisał już Talleyrand w wieku którym żył, więc dość dawno, a nie chce mi się googlować kiedy to było dokładnie.
W zasadzie tylko łotr może być wielkim politykiem. Są pewne wyjątki, a i łotrostwo definiuje tu raczej jako swego rodzaju cyniczną skuteczność dojścia...znaczy dążenia do celu.
W polityce trzeba ludzi o nieuporządkowanym życiu osobistym, a nie jakichś Januszy co ręka w rękę 50 lat z jedną Teresą.
Zresztą znacie państwo pewnego pana, który nie ma rodziny i dzieci i jest prezesem partii rządzącej Polską od 2015 roku.
Ileż on gnoju zebrał za to, ileż razy go za to opluwano, poniżano, poniewierano czy wręcz odczłowieczano...
Za co? Za to, że żyje po swojemu!
Tu też znaleźliby się zabetonowani religianci, którzy chcieliby wmówić Kaczyńskiemu, że jest gorszy bo ma inny pomysł na swoje życie rodzinne.
Całe szczęście Kaczyński ma to gdzieś i idzie swoją drogą, mimo że banda perwersów od 30 lat zagląda mu w majtki.
Ojej...Miało być bez nazwisk, znowu wpadka...
No trudno, czas puentować.
Ktoś kto chce zaglądać innemu człowiekowi do łóżka, do jego sypialni, do jego majtek, jest zboczeńcem.
To perwersja, interesowanie się życiem seksualnym innych ludzi.
Zresztą robią to z reguły ludzie których życie seksualne kończy się na obserwowaniu związku Ridza Forestera z Mody na Sukces i tej takiej cycatej, no nie sądzą Państwo, iż pamiętam nazwisko...więc niech zostanie w felietonie jako anonimowa cycatka-AC.
Każdy normalny człowiek żyje swoim życiem seksualnym.
Zboczeniec zagląda innym do majtek!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz