niedziela, 4 września 2016

Twoi przyjaciele wytrą tobą podłogę

Ej ty, masz jakichś kolegów?
Nie sądzę!


Wiecie jak jest z kolegami, koleżankami, przyjaciółmi, psiapsiółkami, znajomymi, znajomkami, ziomkami, sromkami, funflami, srumflami-jest ich bardzo dużo gdy wszystko idzie dobrze, gdy masz pieniądze i gdy nie masz problemów.
Okej-może zajechałem teraz nieco coelhizmem.
Bo niby to oczywiste i każdy wie, że gdy idzie ci dobrze, to do twojego pochodu dobroidości dołączyć chce więcej ludzi. Idziecie wspólnie, jest fajnie, milusio, srusio i wszystko jest takie sweet aż do momentu gdy powinie ci się noga, gdy potkniesz się o próg życiowych przeciwności i wypieprzysz na parkiet pierwszej lepszej życiowej pierepałki. Wszystko fajnie, tańczycie razem taniec życia, lecz gdy powinie ci się noga, uderzysz głową w posadzkę jakiejkolwiek życiowej aporii...to tak się dziwnie składa, że nie będzie nikogo kto poda ci rękę, kto cię podniesie.

Tak jest! Taka jest prawda! W rzeczy samej, jakby powiedział to Tadeusz z Klanu.
Oczywiste, niby banalne, ale tak się dziwnie składa, że najbardziej banalne prawdy umykają nam najszybciej i najszybciej zapominamy o oczywistych oczywistościach.

Wiadomo-koledzy, a zwłaszcza koleżanki są wyciąg orczykowy w Szczyrku.
Wszystko jedzie, wszystko gra...w pewnym momencie...bach...trach...i lądujesz dupą na śniegu!

Z kolegami, a zwłaszcza z koleżankami, jest jak z ziemską grawitacją-przyciągasz ich wtedy, gdy masz takie małe papierki z wizerunkami polskich krolów...
Czy jakichkolwiek krolów...
Zresztą może być nawet królowa brytyjska...
Masz tych papierków dużo, grawitacja jest bardzo, bardzo, bardzo silna.
Idziesz, jedziesz ulicą i przyciągasz, przyciągasz, przyciągasz!

Odzywają się dawno niewidziani koledzy, dawno niesłyszane koleżanki, funfle z wojska, mimo że nigdy nie byłeś w wojsku...
No generalnie im więcej papierków z królami, tym z większą siłą przyciągasz ludzi z bliższej czy dalszej okolicy, a nawet z Wrocławia!

Jest nawet na to wzór:
Ilość posiadanych papierków z królami jest wprost proporcjonalna do siły z jaką ciało A oddziaływuje na ciało B, będące w ruchu jednostajnie przyspieszonym do twojego portfela, czy do twojej karty kredytowej.

Kończą się papierki z królami, gdy wkładasz do bankomatu kartę widzisz komunikat-prosze spłacić zadłużenie albo wpierdol...wtedy grawitacja traci swą moc a koledzy, koleżanki, kumple, funfle, srumfle, są już na orbicie kogoś innego, któremu papierki z królami jeszcze się nie skończyły!

No stara życiowa prawda!
Absolutnie!Jakby to powiedziała pani Surmaczowa z Klanu.


I wiesz co? Sądzisz, że tacy ludzie, że ci panowie, te panie, to są twoi przyjaciele?
To są przyjaciele twoich pieniędzy!

Więc kopnij ich w dupę...
Już to zrobiłeś?
Powiedz, że nie masz nic, że mieszkasz pod mostem...

Ilu zostanie prawdziwych przyjaciół?
Kilku, kilkoro, kilkorunio, no góra dziesięciu...
Mało, ale masz teraz pewność, że to są twoi przyjaciele, twoi prawdziwi znajomi, twoi-że użyję tu eufemizmu-ludzie-na których zawsze możesz liczyć, niezależnie od ilości Kazimierzy Wielkich w kieszeni!


Ale dochodzimy tu do jeszcze innej kwestii, być może jeszcze ważniejszej.
Bo fakt-przyjaciół przyciągają pieniądze. Oczywiście.

Jednak jest coś co przyciąga ludzi jeszcze bardziej, nawet bardziej niż Kazimierz Wielki razy milion.
Poglądy.


Tak, poglądy.
Jeżeli masz takie same poglądy-przyciagasz jak magnes humanoidy o takich samych poglądach.
Przyciągasz jednego, pięciu, dziesięciu, sto, tysiąc...
Tysiąc osób...

I teraz-jest tysiąc osób...I myślisz, że to jest tysiąc twoich przyjaciół?
Że to jest zgrana paczka funfli, ziomków, sromków, którzy zawsze bedą mogli na siebie liczyć?

Nie! Absolutnie, nie, kurwa! Jakby powiedziała pani Surmaczowa, gdyby Klan emitowany był po 22.

Jesteście grupą ludzi...o tych samych poglądach. Niczym więcej.
Nie ma to nic wspólnego z przyjaźnią, koleżenstwem.


Wystarczy, że zmienisz poglądy, coś przemyślisz, gdzieś się rozmyślisz, czegoś się domyślisz i bach, trach...
Wszyscy się rozejdą...
Ba! A nawet bach!
Mało, że się rozejdą!
Ludzie, którzy wydawało się są twoimi przyjaciółmi, znajomkami, ludźmi tobie życzliwymi, teraz będą cię gnoić..
Będą tobą wycierać podłogę!

Przyjaciele od poglądów.
Poglądoprzyjaciele są nawet gorsi od przyjaciół lecących na twoje pieniądze.
Kasoprzyjaciele przynajmniej stawiają sprawę jasno-masz kasę to jesteśmy; nie masz kasy, doimy kogoś innego...
I nawet tacy kasoprzyjaciele dość rzadko się mszczą.
Szukają innego do dojenia i nie mają czasu na takie pierdoły jak zemsta.

Przyjaciele od poglądów to najgorszy rodzaj człowieka!
Taki człowiek ma cię gdzieś!
On chce tylko twoich poglądów!
Gdy je zmienisz, jesteś dla niego największym wrogiem!


Poglądoprzyjaciele to plaga miast i miasteczek!
To coś co trzeba tępić, tępić, tępić!
To najgorszy syf na tej planecie!

Jakim trzeba być człowiekiem, by widzieć w innym jego poglądy, nie jego człowieczeństwo...
Tylko krowa nie zmienia poglądów!
Każdy człowiek w życiu przechodzi setki, tysiące, miliony różnego rodzaju zwrotów ideowych.
Każdy inteligentny człowiek patrząc na swoje życie wstecz, zadaje sobie pytanie-ten człowiek w wieku 20 lat to aby na pewno byłem ja?

Tak, to byłeś ty.
Jednak największą zbrodnią jest cytować kogoś z pamięci, wypominać mu wczorajsze poglądy, czy też to, co robił mając 18 lat.

Każdy inteligentny człowiek się rozwija, przeobraża, do czegoś dochodzi, od czegoś odchodzi, coś wymyśla, z czegoś rezygnuje, coś znajduje, coś gubi, gdzieś idzie, gdzieś indziej przestaje chodzić.
Poglądoprzyjaciele chcą cię zatrzymać!
Chcą, żebyś wiecznie stał w miejscu!
Chcą cię przywiązać do łańcucha poglądów, jak psa!

Tak, poglądoprzyjaciele mają cię właśnie za takiego psa.
Za wiejskiego kundelka, który ma siedzieć całe życie na łańcuchu konkretnych poglądów.
Gdy się zerwiesz...
Oj...
Ukamienują cię!

Ale ty musisz się zerwać i powiedzieć-pocałujcie mnie w dupę, poglądoprzyjaciele i oszczekać ich!
Hau, hau, hau, poglądoprzyjaciele!
Hau, hau, hau, absolutnie! Jakby powiedziała pani Surmaczowa, gdyby była suczką rasy Golden Retriver, absolutnie!
Szczekaj i rób co chcesz, jak powiedział Augystyn z Hippony!
Hau, hau, hau, poglądoprzyjaciele, absolutnie mi z wami nie po drodze!
Zrzuć ten kaganiec poglądów...
Jutro może być za późno!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz