Zdecydowana większość Polaków uważa, iż pan patriotyzm to generalnie fajny facet, super sprawa, to coś dobrego, wzniosłego, tylko-panie święty-aktualnie występują pewne problemy z owym panem.
Ów pan często jest niedysponowany, przyciąga ludzi o mrocznej proweniencji i moralnej konduicie, ale trochę się pacjenta podleczy, wykuruje i będzie wszystko w porządeczku, a pan patriotyzm zacznie przyciągać fajnych, miłych, uczciwych, moralnych obywateli.
Fajnie jest być naiwnym, sam kiedyś tak naiwny byłem, uważałem, iż pana na p można wyleczyć i tworzyć nowoczesny, nieagresywny patriotyzm.
Niestety to se ne da, jak mawiają Czesi, co pokazuje chociażby przykład czeskich patriotów, tzw.vlastenców, którzy niczym się nie różnią od naszych miłośników patrii i są w swojej masie bandą zdemoralizowanych psychopatów, którzy przyczyn złego losu Czech, szukają w Żydach, Romach, Ukraińcach, masonach, kryptomasonach, kryptożydomasonach, cyklistach, Sorosie, zakonie Iluminatów, Słowakach i Polakach, a nie w samych Czechach, pokazał mi dobitnie chorobę pojęcia patriotyzmu. Przykład degeneracji i czeskiego, i polskiego patriotyzmu, uzmysłowił mi jedno-to nie polski patriotyzm jest chory, chore jest całe pojęcie PATRIOTYZMU i obawiam się, że wyleczyć się go nie da.
Zapraszam na mój nowy felieton.
Szanowni Państwo, fajnie jest się łudzić, złudzenia to super sprawa i czymże byłoby życie bez złudzeń.
Czasem jednak warto zejść na ziemię, dorosnąć, spojrzeć prawdzie w oczy zdiagnozować rzeczywistość, a nie brodzić w malignie teorii.
Postawmy zatem sprawę jasno-samo greckie pojęcie PATRIOTYZM zawsze przyciągało, przyciąga i zawsze przyciągać będzie złych ludzi.
To fakty, a z faktami się nie dyskutuje i nie ma co obrażać się na rzeczywistość.
O patriotach jako ludziach, którzy sami sobą nic nie prezentują, a swoje ego chcą podbudować wielkością Cesarstwa Rzymskiego, pisał już Seneka jakieś 2 tysiące lat temu.
Ale po cóż nam sięgać po Senekę, gdy mamy naszego rodzimego Kasprowicza, który w okolicach I Wojny Światowej, pisał tak:
,,
Rzadko na moich wargach -
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
wyraz Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje. "
Niech dziś to warga ma wyzna -
Jawi się krwią przepojony,
wyraz Ojczyzna.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan -
Wstręt dotąd serce me czuje -
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje. "
Nie mogłem sobie odmówić podzielenia się z Państwem przedwojennym wierszem Kasprowicza, bo czytając go, miałem swego rodzaju deva vu, pomyślałem sobie-kurła, Jan Kasprowicz, który zmarł w 1926 roku opisuje naszych patriotów roku 2018!
Potem sięgnąłem jeszcze głębiej w historię, do roku 1898, w którym Kazimierz Przerwa-Tetmajer, łaskaw był stworzyć wiersz Patryota, bo tak owe greckie słowo pisało się podówczas.
Nie chcę rozwlekać felietonu przesadnym cytowaniem poezji, więc zaprezentuje ów wiersz w formie linku:
http://wiersze.kobieta.pl/wiersz/jan-kasprowicz/rzadko-na-moich-wargach-337
Możesz dureń był siarczysty, byleś z mocą i zapałem, kraj miłował macierzysty-powiada Tetmajer w 1898 roku i aż prosi się by z obłoczka poprosić o komentarz panią Marię Czubaszek! Pani Marysiu, czy to prawda?
-Kurła, oczywiście że tak-rzecze pani Marysia, niedbale wydmuchując dym z papierosa-Nie chodzi o ty by być patriotą, chodzi o to, aby nie być idiotą!
I gdy tak analizuje sobie ten-pożal się Boże-nasz dyskurs publiczny w Polsce, dochodzę do przerażającego wniosku-nazwanie siebie PATRIOTĄ to swego rodzaju carte blanche, swoiste rozgrzeszenie ze wszystkich niecnych czynów, z demoralizacji, z nieprzestrzegania zasad etycznych.
O, to patriota, kocha Polskę, więc to wspaniały człowiek...
Gówno prawda, patrioci nie kochają Polski, zasłaniają tylko swoją niegodziwość tarczą patriotyzmu. Tyle. Oni Polaków nienawidzą, a nienawidzą zwłaszcza tych, którzy mają inne spojrzenie na Polskość niż to w stylu-robota-obiad-dzieciaki-dom-kościół(koniecznie katolicki)-pogrzeb(koniecznie z krzyżem!), a wszystko co inne i wszystkich, którzy Polskość widzą zupełnie inaczej, gnoją, wyzywają, nazywają zdrajcami Ojczyzny.
Tymczasem to właśnie patrioci są największymi zdrajcami Ojczyzny-Polski, kraju bez stosów, kraju tolerancji, kraju, w którym mogłeś żyć po swojemu, bez bata i kierata i wizji spłonięcia na stosiku inkwizycyjnych.
I jeżeli ktoś w 2018 roku pyta mnie, czy jest sens by lewica, centrum, biła się o patriotyzm z prawicą, by próbowała wyrwać pojęcie patriotyzmu ze zdemoralizowanych łapek prawackich kabotynów, moja odpowiedź jest jasna, oczywista i ma tylko trzy litery-NIE.
Nie ma sensu! Niech sobie prawica ten patriotyzm weźmie i się nim udławi, a parafrazując Kuronia-nie kradnijmy prawicy ich komitetów, tylko budujmy swoje.
Budujmy swego rodzaju lojalnośc wobec Polski. Tak, kurła, LOJALNOŚĆ-polskie słowo, nie jakaś greczyzna jak patriotyzm.
Dlaczegóżby nie budować LOJALNOŚCI wobec Polski, zwłaszcza w czasach, gdy większość polskich patriotów dała dyla na Zachód by nie klepać tej naszej nadwiślańskiej nędzy i z perspektywy Londynu, Vancouver, Sydney, Tilburga, Amsterdamu czy Hamburga, poucza Polaków i krzyczy, jacy to wielkimi są patriotami, często śmiejąc się, szydząc, drwiąc z Polaka, który za 1,5 tysiąca złotych ciągnie ten wagonik Polskości na swoich plecach, nie bredzi o ojcach, dziadach i sztandarach, ale jest zwyczajnie LOJALNY wobec swojego kraju, nie zostawiając go za trochę eurasków, dolarów, czy funciaków więcej.
Lojalność to oczywiście tylko jeden z pomysłów, ale myślę, że na pewno większy sens ma próba uderzenia naszymi polskimi bezokolicznikami w patriotyczną greczyznę, a nie próba leczenia, czy wręcz reanimacji pojęcia patriotyzm. Nie, patriotyzmu się już nie da wyleczyć, ten pan jest chory i niech leży w łóżeczku!
Lojalność wobec kraju , wierność krajowi, troskliwość, być może nawet zwykłe słówko-przywiązanie, to moim zdaniem miecz na greckie słowo patriotyzm.
Ja, chociaż oczywiście patriotą nie jestem, jestem zwyczajnie do Polski przywiązany. Aż tyle i myślę, że to przywiązanie warte jest więcej niż wszystkie te bzdurne tromtadracje o ojcach, dziadach i sztandarach. Kiedyś, pewne stare małżeństwo, powiedziało mi jedno-przywiązanie to coś więcej niż miłość.
Na koniec jeszcze bardzo króciutko o pewnej inicjatywie, pewnego pana ze Słupska. Otóż ów pan, jak wieść netowa niesie, chce budować lewicowąc formację o nazwie KOCHAM POLSKĘ.
Brawo, kurła! Doskonałe rozeznanie i zbadanie tematu, wszyscy na lewicy czekają na formację o takiej nazwie...
W nacjonalistyczno-patriotycznych czasach, ludzie już wymiotują kolejnymi bogoojczyźnianymi gadkami, a nazwa dla partii KOCHAM POLSKĘ brzmi raczej jak nowa inicjatywa Ruchu Narodowego, a nie formacja, która miałaby zwojować coś na lewicy.
Może pan B. ze Słupska mierzy właśnie w elektorat prawicowy i rusza w bój, który ma odbić prawicy patriotyzm? Panie B., to się udać nie może i skończy się kompletną klęską.
Brakuje tylko tego, by inicjatywa KOCHAM POLSKĘ, na swoje sztandary wzięła ekshumację w Jedwabnem, krzyczała, że żądamy prawdy o Smoleńsku, dekomunizacji i lustracji każdego Polaka do siedemdziesiątego siódmego pokolenia wstecz i partia KOCHAM POLSKĘ, śmiało mogłaby wejść w koalicję z Ruchem Narodowym, a tak tylko nieśmiało przypominam, że w założeniu miałaby to być partia lewicowa.
Jak powiadają-mężczyznę poznaję się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy, jednak jeżeli pan B. ze Słupska zaczął od tak kuriozalnej nazwy, jak na formację lewicową, nie trzeba być Wernyhorą, by antycypować, że pan B. zaczął źle, a skończy jeszcze gorzej, o czym lojalnie informuje, LOJALNY i WIERNY obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, nie patriota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz