czwartek, 16 czerwca 2016

Prawacko-lewackie cymbałki które nie chcą nigdy dorosnąć

Lubię orać prawactwo.
Takie hobby.

Jeden lubi onanizm, inny modlitwę, są ludzie którzy pasjonują się znaczkami pocztowymi, a Krystyna Pawłowicz uwielbia pieprzyć.
No...Ja też lubię pieprzyć, ale nie z taką intensywnością jak pani Krystyna.

Jednak czasem trzeba wziąć pług, zaprząc doń konia,bynajmniej nie mecenasa Giertycha i poorać trochę lewactwo.

Orkę czas zacząć!
(jeżeli coś pomyliłem i nie orze się pługiem, to sorry! Nie jestem rolnikiem, nie znam się-każdy orze jak może)


Jeżeli ktoś uważa, że polska lewica jest chociaż ociupineczkę mądrzejszą od polskiego prawactwa to hallo...
Nie, nie jest.
To dokładnie takie same prawaki.
Tylko, że lewaki. Więc nawet jeszcze gorsze prawaki niż same prawaki.
Prawaki które nie zdają sobie sprawy z własnego prawactwa, prawaki per ignotum.



Polskie lewaki to prawaki a rebours a nawet b rebours!
C, d, e, f,g, rebours takoż.
Generalnie na polskich lewakach można by całkiem sprawnie odegrać Nothing Else Matters.

Takie cymbałki.
Mówię(ponieważ mówię, nie piszę, gdyż dyktuję ten felieton poprzez syntezator mowy-feministki upierdoliły mi rączki po felietonie w którym zaorałem feminizm), cymbałki, bo mam trochę sympatii do lewaczków.

Prawactwo oram całościowo.
In nomine logikum patrium.
Stosuję taktykę spalonej ziemi i jeżeli widzisz właśnie, że dymi się jakieś prawackie poletko to tak...
Właśnie zaorałem kilku prawaczków.


Lewactwo oram na pół etatu.
Czasem na ćwierć, czasem w niepełnym wymiarze godzin,na umowę-zlecenie, korespondencyjnie, a posteriori logikum, ale batożę, oram! Nie myślcie, że nie!

Wszystkie idee należy orać!
Bez żadnego wyjątku!


I okej...Rolnicy z sąsiednich wsi często zarzucają mi, często mówią-A ciągle orasz to prawactwo, a tu rosną takie młode, świeżutkie lewaczki, aż proszą się o zaoranie a ty nic...

Przyznaję się do winy.
Zaniedbałem nieco oranie lewactwa...
Z bardzo prostej przyczyny-młode lewaczki dopiero zaczęły kiełkować, jest ich jeszcze mało, pną się dopiero ku politycznemu słońcu.

Ale gdy tylko widzę dojrzewających lewaczków chwytam za pług -I do orki kto żyw!

I wiecie co jest moim celem?
Żadna tam orka dla orki...
Moim celem jest tylko jedno-nauczyć ludzi samodzielnego myślenia!


Polacy nie myślą samodzielnie.
Wolą się przytulić do jakieś gównoidei.
Czasem otulić w szal prawactwa, czasem ubrac ciepły sweterek lewactwa.
Żyją tak całe życie, nie marzą, jest im dobrze, ktoś za nich myśli.

A prawda jest jasna jak pachwiny posmarowane maścią przecwgrzybiczą, która ściera te takie ciemne plamy wokół ud-w życiu trzeba zmarznąć!
W życiu trzeba nieustająco stać na mrozie!
Nie możesz chodzić w szaliku prawactwa czy lewactwa, w czapeczce z tej czy innej idei.

Muszą ci marznąć uszy!

Inaczej to wszystko nie ma sensu.. 

I zapamiętajcie sobie te słowa bo dwa razy nie będę powtarzać:
Nigdy nie należy zgadzać się z tłumem, zwłaszcza wtedy kiedy ma rację!

Więc wychodź ze stada, prawaczku!
Wychodź se stada, lewaczku!

Idź swoją drogą!
Bierz to co dobrego, co ci pasuje, co sądzisz, że jest dla ciebie dobre, z lewicy, z prawicy, czy nawet jak trener Joachim Loew, z dupy.
Nie jest istotne skąd bierzesz, gdzie grzebiesz-istotne jest, że robisz to sam, swoimi łapkami!

Ja nie mam łapek, jak wcześniej wspomniałem, feministki mi ucięły, ale gdybym miał robiłbym to samo!
Na pewno nie deklarowałbym się jako lewak, prawak, srawak.
Deklarowałbym się jako ja.
A idee...Sprawa dziewiętnastorzędna, albo i dwudziestosiedmiorzędna.


Więc kopnij w dupę swojego pasterza, swoją partię, swoich ideologicznych funfli i idź swoją drogą!
Czasem się potkniesz, czasem zwichniesz sobie racicę...znaczy nóżkę, czasem się pogubisz, ale zapamiętaj jedno-lepiej się zgubić idąc swoją drogę, niż znaleźć się, idąc czyjąś!




O, idzie właśnie lewaczek.
-Aborcja, aborcja dla wszystkich. Mężczyźni to śmieci, kobieta to ubermensch! Zero praw dla mężczyzn!
Odpierdolcie się od mojej macicy!
Żołnierze Wyklęci to mordercy!
99% podatków dla wszystkich!
A-bor-cja, a-bor-cja- a-bor-cja!
Moja macica-moja sprawa!
Moj-ja-ma-cica mo-ja spraaaw-aaaaa!

-No witam panie Wiesławie, chyba pana ta macica boli...

Nie ma nic gorszego niż facet, którego boli macica! Uwierzcie mi na słowo.
Nie ma nic gorszego niż ideologiczne zacietrzewienie-prawica, lewica, wszawica.
Bez znaczenia...
Tylko jedno w życiu się liczy...
Iść własną drogą.


Miarą twojego człowieczeństwa jest tylko to, jak bardzo daleko jesteś od tłumu!
Jeżeli jestem coś wart, to tylko przez to co mnie oddziela od świata!

Przestań być prawacko-lewackim cymbałkiem na którym gra ktoś inny...
Zacznij sam grać melodię swojego życia!
Słyszysz?
No sorki, nie to, akurat się spierdziałem...
Jeszcze raz....
Słyszysz?
Tak brzmi życie...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz