Ukraińcy chcą zdemontować dwa kamienne lwiątka z lwowskiego cmentarza. Jako Polak, oceniam ten fakt negatywnie. Skoro już tam są(nie wnikając czy zostały postawione legalnie czy nie, bo zdania są podzielone), niech stoją, po co mieszać i mącić, ale nie drę szat i nie histeryzuję. Ziemia nie przestanie się kręcić, słońce się nie zaćmi i po kilku dniach medialnego cietrzewienia się naszego prawactwa, wszyscy o temacie lwów zapomną.
Tymczasem zajrzałem sobie na ciemną stronę mocy, na prawackie media społecznościowe, by zobaczyć jak wygląda sprawa w Mordorze i szczerze mówiąc nie jestem zaskoczony, znalazłem tam dokładnie to, czegom się spodziewał. HISTERIĘ.
Obłąkańcza furia, darcie szat, płacz, ryk, chęć ,,odbicia Lwowa z banderowskich łap".
Nasze prawactwo-degeneractwo naprawdę gotowe jest przelewać polską krew, wysyłać polskich chłopaków na wojnę z Ukrainą. Gotowe jest na to, by Matki traciły swoje dzieci, żony-męzów, ojcowie-synów, by ginęli żywi ludzie po to, aby ocalić dwa kamienne lwy.
Nie znajdziemy bardziej adekwatnej sytuacji by skonstatować, że nasze prawacto ma serca z kamienia i bardziej ceni sobie kamienne posążki, niż życie żywych ludzi, swoich rodaków.
Zapraszam na mój nowy tekst.
Nikt nie lubi gdy w jego kraju ktoś zaczyna przestawiać meble, dyktować, pouczać, mówić jaką mamy prowadzić politykę historyczą, prawda?
Oburzamy się, gdy Niemcy, czy Rosjanie chcą nam mówić, jakich powinniśmy mieć bohaterów, a o kim powinniśmi milczeć.
Więc czemu, do cholery, dziwi nas to, że Ukraińcy również nie życzą sobie by ktoś z zewnątrz ciągle im meblował ich kraj i traktował Ukraińców z perspektywy moralnej wyższośći? Dlaczego nie potrafimy spojrzeć na sprawę obiektywnie, z zewnątrz? Dlaczego nie potrafimy chociaż na chwilę wyjść spod ciepłej pierzynyki swojego narodowego egoizmu? Cietrzewimy się jak cietrzewie, gdy ktoś nas poucza, a sami robimy to samo względem Ukraińców, traktując ich jako dzikie, nieświadome niczego, hordy turańczyków, którym dobrzy i światowi Polacy niosą kaganek cywilizacji. Tak nie jest, do cholery! Ukraina jest niezależnym państwem ze swoją, często brutalną, ale często i piękną, kilkusetletnią historią.
Była walka o Lwów? Była.
Zginęło wielu Ukraińców w walkach z Polakami? Zginęło. To są fakty.
Czy była okupacja Lwowa przez Polaków to kwestia dyskusyjna i nie mi ją rozstrzygać, ale już samo postawienie tego pytania wzbudza dreszcze i przyprawia nasze prawactwo o apopleksje...Jak to, kurła, okupować to można nas, a my zawsze jesteśmy święci!
Otóż nie byliśmy zawsze świeci, Polska nie zawsze była święta i postulowałbym chociaż odrobinkę, ocupińke, ociupineniunieczkę obiektywizmu w patrzeniu na historię.
Jak to jest, że w krajach anglosasakich nie usuwa się na margines kogoś, kto mówi niewygodne prawdy o nas samych, nie usiłuje się go uciszyć, batożyć bzdurną pałką pedagogiki wstydu, a nawet dość często takie osoby są bohaterami masowej wyobraźni, postaciami z książek czy filmów, że przywołam tu tylko Johnego Rambo, niosącego brutalną prawdę o Ameryce, z serii filmów o Rambo czy też nieśmiertelny film ,,Urodzony 4 Lipca".
Czy u nas by takie filmy powstały? Wątpie. My zawsze jesteśmy święci i chcemy oglądać nasze dzieje w różowych okularkach.
Wróćmy na koniec na Ukrainę.
Jeżeli władze niezależnego państwa zwanego Ukraina zdecydują, że nie chcą mieć na terenie Lwowa czegoś, co dla nich jest symbolem polskiej okupacji, to co? Nie mają prawa podjąc takiej decyzji? Ależ oczywiscie, że mają. My w Polsce demontujemy pomniki rosyjskie, niemieckie, ukraińskie, czemu jeteśmy tak naiwni, że nie liczymy się z rerosjami?
To są tylko pomniczki, stworzone ręką ludzką, dłutem, a my gotowi jesteśmy postawić wyżej kamienie, niż ludzkie życie. To przerażające, bo czy pomniki lwów będą stać we Lwowie, Warszawie czy Lublinie to kwestia drugorzędna. Najgorsze jest to, że nie zmienia się mentalnośc naszego prawactwa.
Pamiętacie Państwo histeryczne szlochy, darcie szat i bicie w trwożne dzwony bo władze francuskie chciały zdemontować samowolkę budowlaną w postaci pomnika Papieża we Francji? Pamiętacie histerię związaną z PRZESUNIĘCIEM pomnika katyńskiego w New Jersey? Kurła, pamiętam to jak dziś, można było odnieśc wrażenie, że to koniec świata, bo jakiś pomnik będzie stał tam, a nie tu. Zabrał wtedy głos polski rząd, polski premier, kuniec świata, panie święty.
Wtedy straciłem wszelkie złudzenia co do moralności naszego prawactwa. Zdałem sobie sprawę, że ci ludzie kochają pomniki, pomniczki, sztandary, cegły zlepione spoiwem, a nienawidzą żywych ludzi.
Zdałem sobie sprawę, że nasze prawactwo jest w stanie zepsuć stosunki z 60 milionową Francją, czy też z największym mocarstem na świecie, ze względu na jakieś kiczowate pomniczki. Zdałem sobie sprawę, że nasze prawactwo jest zdolne do tego, aby sprowadzić realne, wojenne zagrożenie na Polskę, bo dwa kamienne lwiątka zostaną zdemontowane z cmentarza.
Zdałem sobie sprawę, że ci ludzie mają serca z kamienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz