poniedziałek, 9 stycznia 2017

Niech żyje podział!

Świat jest ciekawy i interesujący tylko dlatego, że ludzie się od siebie różnią!
Gdy roi mi się przed oczami jakaś wizja piekła, nie myślę wcale o garncach, gdzie czerwone diabełki, bynajmniej nie z Manchesteru, mieszają widełkami smołę w której jakiś nieszczęśnik zażywa piekielnych kąpieli, lecz raczej jawi mi się świat bez różnic, świat bez żadnych dyferencji, gdzie nie ma innych poglądów, różnic ideowych, gdzie nie ma wymiany myśli bo wszyscy myślą tak samo.
Zapraszam Państwa na krótką przejażdżkę felietonistyczną gondolą po świecie w którym podział i różnica jest cnotą, a bezmyślna jedność utopi każdą utopię.


Często słyszę takie pierdole...znaczy...często w dyskursie publicznym ewokuje się takie grandilokwentne fanfaronady w stylu-Dość podziałów, żeby wszyscy byli jedno...Naród musi być zjednoczony...Ludzkość musi być zjednoczona...Czas na zacieranie różnic....i inne kocopoły.
Jeżeli ktoś wyskakuje z takimi bajkami mchu i paproci, o jedności, solidarności, wspólnym rozwiązywaniu problemu ku pożytkowi ludzkości, kraju, raju i ograju, możecie Państwo mieć pewność, że macie do czynienia z mentalnym dzieckiem.
Więc nie ma co i czego owemu dziecku tłumaczyć, należy mu podać cukiereczka i wracać do świata ludzi dorosłych, do świata podziałów, do świata świętej dyferencji.

Tak wiem, świat dzieci i piosenek Johna Lennona, którego zresztą uwielbiam, jest miły, łechce uszy i wywołuje orgazmiczne dreszcze na samą myśl o spełnieniu wszystkich postulatów z piosenki ,,Imagine", ale już przeciętnie rozgarnięty 15 latek, zaczyna sobie zdawać sprawę, że to bujdy, mrzonki, a bogactwem świata jest podział i różnorodność, a nie jedność.

Zacumujmy naszą felietonistyczną gondolę bynajmniej nie w malowniczych zaułkach Wenecji, lecz w przymarzniętych polskich rzeczułkach i spowitych smogiem meandrach polskiej rzeczywistości roku 2017.
Polska jest podzielona, to fakt oczywisty.
I tu zrazu zaczynają się roić w niektórych chorych główkach pomysły w stylu-zjednoczmy się, wszyscy Polacy muszą myśleć tak samo, dość podziałów!
Brednie, brednie, brednie.

Każdy kraj i każdy Naród potrzebuje sensownych podziałów a nie frymuślnej i szkodliwej jedności!
I ów podział w Polsce roku 2017 jest jasny, oczywisty, słuszny, godny i zbawienny.

Jest Polska tzw.pisowska, ludzi którzy chcą zmieniać Polskę na lepsze.
I jest Polska Ponowoczesna, ludzi którzy chcą powrotu do starego porządku, którzy chcą powrotu ancien regime koryta, powrotu bata, batoga bogatych plenipotentów balcerowiczowskiej hucpy, świata w którym kilka milionów nuworuszy pławi się w sukcesie, a 20 milionów Polaków kombinuje co zrobić by zimą nie zamarznąć(stąd zresztą ów smog).

Zatem taki podział jest jak najbardziej wskazany i godzi się raczej poszerzać rowy podziałów, a nie budować sztuczne mosty jedności z ludźmi których wzrok nie sięga dalej niż ku krańcu własnego korytka.

Mniej więcej w ten sposób podzielona jest większość społeczeństw na świecie, a tam gdzie go owego podziału brak, lub zaczyna zanikać, to niechybny znak, że demokratyczne społeczeństwo wchodzi w buty totalitaryzmu.

Podziałów nie ma w Korei Północnej, w Iranie, Arabii Saudyjskiej, tam króluje jedność, jest milusio, śliczniusio...i gdy zaczynasz myśleć inaczej niż wszyscy to państwo organizuje ci randkę z piękną, ponętna, acz w miłości nad wyraz zaborczą, panią, zwaną szubienicą.
W razie lepszych wiatrów lądujesz telemarkiem w zimnym kazamatach na wiele, wiele lat.

W Polsce jest inaczej.
W Polsce są podziały i owe podziały będą i należy je pogłębiać.
No, evide mła, demokracja polega na podziałach!
Jeden myśli tak, drugi myśli inaczej, trzeci jeszcze inaczej, a czwarty w ogóle nie myśli i dołącza do świata Ponowoczesnych, ścierając sobie zelówki i gardło w w marszach wzywających do jedności.

Ba, a nawet bach! Póki kraj jest podzielony, możemy być pewni, że idziemy w dobrym kierunku.
Im mniej podziałów a bogactwo wielorakich opinii, stylów życia i sposobów patrzenia na świat i Polskę, tym mocniej trzeba bić w trwożne dzwony.

Póki co jesteśmy mądrze podzieleni, co jest słuszne i zbawienne, a jak mawiał św. Ambroży PseudoSfraternizowany z Monolitu nad rzeką której nie ma-lepiej się mądrze dzielić, niż głupio jednoczyć!
I z tą maksymą świętego kościoła pseudo-jedności, zostawiam Państwa na naszej podmarzniętej rzeczułce, a sam wiosłuję już swoją felietonistyczną gondolką w poszukiwaniu kogoś, z kim można by się poróżnić.
Nie szukajmy jedności, drodzy Państwo, szukajmy jasnych i czytelnych podziałów!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz