Nigdy was nie rozumiałem.
Nigdy nie rozumiałem dlaczego mały palec u ręki, trąbka Eustachiusza czy lewa brew są czymś czego wstydzić się nie mamy, a już kutas czy łechtaczka to coś co musimy głęboko ukrywać, czego musimy się wstydzić i jeszcze pewnie za to mamy przepraszać.
Ja mam penisa i nie zamierzam za ten fakt nikogo przepraszać!
Okej-ja nie proponuje łażenia po ulicach z wystawionymi fajfusami czy chodzenia do sklepów bez majtek czy topless-nie!
Propaguje zdrowy rozsądek.
A zdrowy rozsądek podpowiada jedno-tak nas stworzyła natura i nie ma w tym nic złego, wstydliwego, rozpustnego, haniebnego.
Moglibyśmy mieć w majtkach coś innego...
Puścmy wodze fantazji...
Faceci nie mają w majtkach sążnistych, twardych, żylastych kutasów(nie mówiłem o tobie!), a mają precelki.
Ot zwykle precelki, jakie twoja babcia robi na święta.
Sięgnij to majtek-jak tam twój precelek?
I nie ma wytrysków, nie ma wkładania paniom kutasów i robienia im dobrze.
Po prostu by się rozmnożyć pan musi nakruszyć na panią okruszkami precelka.
I tyle.
Do tego panie nie mają vagin ani łechtaczek, Jarosław Kaczyński je zdelegizował!
Panie sikają uszami a cały dół zrósł się im, zgodnie z nową ustawą o zarastaniu piczek i likwidacji łechtaczek.
op. cit Dziennik Ustaw Luty 2016 nr17 pozycja 666 paragraf 22
Kutasy były, piczki były, łechtaczki były ale się zmyły!
Nie ma,
Nakrusz jej precelkiem!
Jaka to wizja?
Chujowa!
Przeszły mnie dreszcze gdy o tym pomyślałem i odruchowo sięgnąłem do majtek by sprawdzić czy jest.
Jest.
Ufffff....
I wiecie co?
Ja mam 35 lat.
Nigdy nie byłem w kościele, nigdy nie chodziłem na religię, nie byłem wychowany w religijnym domu, nikt nigdy nie mówił mi o Bozi, panu Jezusie czy świętym Pawle.
Nikt nigdy nie mówił mi, że sześciu króli to tacy wspaniali panowie i trzeba się do nich modlić a po śmierci zabiorą cię do siebie do Piaseczna.
Nigdy nie miałem żadnego związku z żadną religią...
A mimo wszystko gdy sięgam do majtek, gdy daje jakiejś pani na przechowanie swojego kutasa mam poczucie winy.
Może nie jakiejś wielkiej winy...
Może nie moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina, ale jednak podświadomie, żyjąc w tym kraju, wtłoczono, wbito mi do głowy, że seks to coś złego...
Sama podświadomość mówi mi-nie dotykaj kutasa, nie wsadzaj go paniom, nie wchodź na xvideos...
Więc jeżeli i ja mam poczucie winy, ja, który sram na wszelkie religie...
Jeżeli i ja musze walczyć z pozbyciem się samooskarżania się za swoje własne życie seksualne...
Jak jest z tym u was!
U was, wychowanym w katolickich domach, poddanym religijnej indoktrynacji od małe...od dzieciństwa.
Nawet nie chcę o tym myśleć.
Lata, setki lat, tysiące lat wbijania ludziom do głowy tego, że penis to zło, że łechtaczka to zło, że seks to jakiś występek, grzech, że to powód do wstydu i hańby.
Ja się pytam?
Co jest złego w seksie?
Co jest w złego w ludzkich narządach?
No kurwa!
Ja w Boga nie wierzę, ale w moim kraju około 85 procent to katolicy.
Jeżeli jesteś katolikiem to fajnie.
Wierzysz zatem, że stworzyła cię Bozia, święty Paweł czy też może inna osoba Trójcy Świętej.
Więc jeżeli święty Paweł powołal cię do życia, jeżeli cię stworzył to kurwa dał ci kutasa czy piczke bo najwyraźniej miał ku temu jakiś powód!
Oczywiscie żartuje z ta Trójcą Świętą, doskonale wiem jakie są osoby Trójcy Świętej, ale chce was rozbawić, pieprzone smutasy.
Zatem-jeżeli Pan Bóg stwarzając cię dał ci kutasa czy łechtaczke...no nie ma innej opcji-chciał ci zrobić dobrze!
Bóg chciał ci zrobić dobrze i dobrze ci zrobił!
Zwłaszcza gdy jesteś szczęśliwą posiadaczką łechtaczki.
O ile jeszcze penis służy do łowienia ryb, straszeniu pań sprzątaczek, zamiatania okruszków ze stołu i sikania, o tyle łechtaczka służy li tylko do jednego-do robienia ci dobrze!
Jest to jedyny ludzki organ służący tylko i wyłącznie przyjemności!
Więc nie można wyciągnąć innego wniosku, logika głupcze!
Bóg chciał zrobić ci dobrze dając ci do dyspozycji łechtaczkę.
Bóg chciał dać mężczyznnom kutasy i pewnie zrobił to z miłośći do ludzi, pomyślał sobie,,Co by im tu dać między nogami...precelki...nie...nowy model smartfona...nie...kaktusa mamilaria...nie...o! wiem, dam im kutasy, niech mają coś z życia!
Ja, jak już wcześniej wspomniałem, a co powtarzam już któryś raz, gdyż sztukę nieustającego powtarzania tego samego w jednym tekście opanowałem do perfekcji, w Boga nie wierzę.
Ale szanuje was-wierzący.
I nie ma macie innej opcji niż przyjąć to do wiadomości-to pan Bóg dał wam chuje i cipy!
I dał je wam, dał je nam, nie po to byśmy się na nie patrzyli i mówili-ale fajne, ale po ty by ich rozsądnie używać.
Bo też oczywiście nie propaguje tu jakiegoś ruchania na prawo i lewo, wszystkiego co się rusza i nie ucieka na drzewo!
Propaguje jedno i chce nauczyć siebie i innych najważniejszej rzeczy-pozbycia się poczucia winy, pozbycia się pieprzonego poczucia winy i wstydu, zrzucenia ze swoich barków kamienia młyńskiego jaki na nasze barki włożyła religia i każe nam nosić ten kamien całe wieki, całe tysiąclecia.
Na kamieniu tym Mojżesz wyrył dłutem-seks to zło, seks to wstyd, to hańba, nie wyciągaj kutasa, nie dotykaj łechtaczki bo wypadną ci zęby, wyrosną włosy między palcami a na twarzy pojawią się łuski.
I od tamtej pory, przez te pieprzone 2 tysiace lat chodzimy jak te ćwoki, robimy to po kątach przy zgaszonym świetle i mamy poczucie winy po każdym stosunku, po każdym sklepaniu Niemca po kasku, czy po każdym objechaniu Wyścigu Pokoju paluszkiem wokół łechtaczki...
Kiedy to się skończy!
Kiedy seks i ludzka seksualność będą czymś najzupełniej normalnym, jak oddychanie, jak jedzenie.
Kiedy to co dwie czy więcej osób robi za własną zgodą, nie będzie przedmiotem kpin, powodem do wstydu...
Kiedy strącimy ten pieprzony kamień młyński z własnych majtek...
Nie mam tu miłej konkluzji, wesołej puenty.
Obawiam się, że nie stanie się to za mojego życia.
Obawiam się, ze do końca życia będę tępił w sobie to pieprzone poczucie winy gdy poprzesuwałem parę razy napletek po siusiaku czy przeleciałem panienkę.
To poczucie winy będzie większe, mniejsze...ale nigdy się go nie pozbędę i wy się go nie pozbędziecie.
Ale błagam was o jedno...
Niech nasze dzieci, niech nasze wnuki będą już inne!
Niech nie zaczynają życia z wielkim pieprzonym kamieniem młyński o nazwie,,seks to zło" u szyi.
Marzy mi się by już nigdy żaden chłopczyk nie zadręczał się czy nie miał myśli samobójczych bo pomachał sobie napletkiem wieczorem.
Marzy mi się świat w którym nasze dzieci będą traktować seks i własne ciała jako coś naturalnego, nie skażonego grzechem, poczuciem winy, poczuciem wstydu.
Nie mogę już patrzeć na krzyżowanie ludzkiej seksualności, na krucyfikację penisów i łechtaczek.
Marzy mi się po prostu...o kurwa...normalny świat!
Ja tego nie dożyje, mój penis tego nie dożyje, twoja łechtaczka tego nie dożyje...
Ale jeżeli dożyją tego kutasy naszych dzieci, naszych wnuków; jeżeli dożyją tego łechtaczki naszych córek i wnuczek, będę szczęśliwy, najzwyczajniej w świecie szczęśliwy!
Amen.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz