Zawsze dostajesz tylko jedną szansę.
Drugiej nie będzie!
Polska odpadła z Mistrzostw Europy we Francji w 2016 roku.
Zagrała bardzo dobrze, najlepiej w historii.
Miała łatwych przeciwników, bardzo sprzyjającą drabinkę i los jakby chciał powiedzieć,,Układam ci Polsko, prościuteńką drogę do Finału Mistrzostw Europy, nie spierdol tego, Polsko!"
I niestety...
Spierdolili...
Ale nie martwmy się...
Będzie następna okazja! Będziemy mieć młody, zdolny, wspaniały, utalentowany zespół, bardzo sprzyjajacą drabinkę, idealne ułożenie terminarza i prostą drogę do finału wielkiej imprezy...za milion lat!
Może nie za milion...
Może już za 142 lata.
To chwilka.
Bernie Madoff już wyjdzie z więzienia(wychodzi za około 140 lat), Warszawa stanie się pięknym, przyjaznym miejsce do życia, Polską będzie rządził Pis 55tą kadencję, a na Mistrzostwach Europy w 2156 roku Polska wejdzie do finału.
Usiądźmy i poczekajmy!
I nie marudźmy!
A ty co, Brągiel-umiesz lepiej grać to strzel karnego!
To obroń strzał Christiano Ronaldo, a nie mądrzysz się w internecie!
Fakt, to bardzo dobry argument...jak na upośledzonego trzylatka.
Już przeciętnie rozwinięty 3,4 latek zdaje sobie sprawę, że każdy człowiek w życiu ma pewną specjalizację, każdy człowiek w życiu ma jakąś swoją dziedzinę którą się zajmuje, w której jest dobry, w której jest specjalistą.
Jeden jest złodziejem, ktoś inny buduje mosty, są cichodajki, kurwy, policjanci, kierowcy tirów, informatycy, piłkarze nożni, koszykarze, murarze, pedofile, jest Jarosław Kaczyński.
Każdy ma swoją działeczkę, coś co potrafi robić i już każdy 4 latek wie, że murarz nie będzie dobrym koszykarzem, że informatyk nie wybuduje mostu, architekt nie poprowadzi tira, pedofil nie napisze skryptu do programu, prawnik nie wybuduje drogi, kucharz nie wydyma społeczeństwa jak Jarosław Kaczyński a kowal nie nakręci filmu w rodzaju ,,Podwójne Życie Weroniki".
To jest naturalny podział ról w społeczeństwie, to jest dobre, bo wiesz czego możesz się po kimś spodziewać.
Więc ja będę krytykował polskich piłkarzy, chociaż sam nawet nie trafiłbym w pustą bramkę...
Ba! Nawet nie mam nóg...
Ba! Nawet nie ma oczu...
Ba! Nawet nie mam mózgu...
Ba, ba, ba. A jednak mam prawo krytykować.
Ba! Mam obowiązek krytykować.
I ty również masz taki obowiązek, ale ważysz sobie lekce swoje obowiązki...
Trzeba krytykować, a zwłaszcza trzeba krytykować coś o czym nie mamy pojęcia i czego sami nie zrobiliśmy lepiej...
Ten dom jest brzydki, most zaraz się zawali, ta piosenka jest do dupy, Błaszczykowski jak strzelasz karne, Hołdys jak śpiewasz, Kaczyński jak rządzisz...
Trzeba nieustająco krytykować!
Nic nie szkodzi bardziej niż brak krytyki.
Wszędzie-w sztuce, polityce, piłce nożnej, malarstwie, filmie, budowie dróg.
Sztuka wykształciła nawet specjalne zawody, specjalne role społeczne, gdzie człowiek całe życie krytykuje innych, narzeka i jeszcze mu za to płacą.
Nazywa się to krytyką:literacką, filmową, teatralną.
Całe życie krytykujesz i wytykasz błędy, chociaż sam zrobiłbyś to milion razy gorzej.
Więc i ja pobawię się w krytyka bez uprawnień...
Błaszczykowski-nie strzelaj zawsze w ten sam róg!
Poćwicz karne...
Milik kup sobie okulary, przydadzą ci się...
Jak można było spieprzyć taki dar od losu i odpaść z beznadziejną Portugalią....
Wiem, większość społeczeństwa Januszów i Krystyn, gnoi mnie w myślach i wyzywa.
Bo przecież polscy piłkarze tyle zrobili, tak daleko zaszli...
Ale mogli zrobić jeszcze więcej!
Mogli zajść dalej!
Mogli zajść dalej!
W życiu liczy się zawsze o ten krok więcej.
W życiu liczy się tylko to -a może dojdę jeszcze dalej, a może włożę jeszcze głębiej.
To jest życie-dalej, głębiej, mocniej...
Nigdy-akurat, och wystarczy, zrobiłem/zrobiliśmy już wszystko...
Zawsze trzeba więcej!
Zawsze trzeba brać młotek i walić mocniej...
Nawet jak się nie uda...
Nawet gdy przebijesz sobie rękę...
Albo komuś...
Nie udało się...
Ale przynajmniej próbowałeś...
Zagrałeś o najwyższą stawkę...
Przegrałeś, ale grałeś!
W życiu nie wolno się zadowalać byle czym...
Trzeba zawsze iść po więcej! (i zadowalać innych-ja tego nie powiedziałem!)
O...
Idzie właśnie jakaś pani...
Pokażę wam jak wykorzystuje się szansę daną nam raz na milion lat.
-Witam serdecznie!
Nazywam się Jakub Brągiel. W związku z układem gwiazd jaki zdarza się raz na milion lat, w związku z tym, że przechodzi pani właśnie tutaj, w mojej epoce, w mojej lokalizacji geograficznej, jest pani sama, samotna, ja jestem sam, samotny, co już samo w sobie jest zbiegiem nieprawdopodobnych wręcz okoliczności łagodzących, chciałbym pani zaproponować stosunek seksualny, tu na tej parkowej ławeczce. Czy jest pani zainteresowana?
-Ludzie.....Ratunku!!! Zboczeniec!
No nie udało się...
Nie jest zainteresowana...
Nie wygrałem...
Ale przynajmniej zagrałem o najwyższą stawkę!
Przegrałem...
Ale grałem!
A wy co, polscy piłkarze-nie zagraliście o najwyższą stawkę, nie zaryzykowaliście grając z Portugalią, nie poszliście na 100 procent, nie zaatakowaliście w dogrywce...
Chcieliście komfortowo, bezpiecznie doczekać do karnych...
Zapamiętajcie jedno-gdy chcesz komfortu, budzisz się z ręką w nocniku a twoja ręką przebita jest gwoździem pasywności...
Ale bez obaw, Polacy...
Będzie następna szansa na wygranie Mistrzostw Europy...
Niedługo...
Za milion lat!



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz