niedziela, 29 maja 2016

Wyrzuć swoich dziadków na ulicę

Zrób to teraz, nie czekaj do jutra! 
Jutro może już być za późno...


Wiecie jak to jest w kraju między tym takim śmierdzącym ściekiem(Bałtyk) a tymi kwadratowymi penisami na południu(Tatry, czy jakoś tak)
Człowiek pracuje, robi bachory, chodzi tam, owam, a nawet gdzieniegdzie...i pewnego dnia-bach, trach i emerytura.


Całe życie byłeś aktywny, ale kończysz te 60 czy 65 lat, siadasz w domu, zakłdasz kapcie i stajesz się nikomu niepotrzebnym popychadłem czekającym na śmierć, zwanym eufemistycznie-polskim emerytem.

I żeby nie było-ja jestem młody, piękny, inteligentny, utalentowany, twórczy, nietuzinkowy, piękny już było? będzie drugi raz!, piękny, aktywny, kocham ruch, więc zawsze będę piękny(ojej znowu), młody i przystojny.
Ale są w Polsce ludzie starzy.

Zresztą...Bach, trach, srum, ani się spojrzysz, gimbie i już będziesz miał 60 lat.
To ci się tylko tak wydaje, że zawsze będziesz miał te swoje 13 czy 15 lat!
Życie mija szybciej niż stosunek seksualny żonkili, życie trwa krócej niż stosunek z twoim obecnym facetem!
-Aż tak krótko...Ojej...
Tak krótko! I ani się obejrzysz a już materia życia wytryśnie w glebę i staniesz się pożywką dla kowali bezskrzydłych, tych takich cmentarnych robaczków!

Więc pewnego dnia czeka cię niespodzianka, gimbie-ty też będziesz stary!
Tak będzie, info sprawdzone w źródłach Cezarego Gmyza...

Pewnego dnia spojrzysz do lustra i ...surprise....Jesteś starym człowiekiem!
I już nie możesz!
Bo w Polsce starzy ludzie nic nie mogą!
W Polsce stary człowiek ma społeczny obowiązek polegający na tym, by usiadł na kanapie, najlepiej z tym takim łańcuszkiem...nie nie od roweru...taka Pani i taki Pan...no jak to się nazywało...nie żonkilnik...nie paciorecznik...nie  hiacyntownik...nie fiołkownica...ale...ale...no...o! mam, różaniec!
Znaczy nie że ja mam różaniec, ja nie miałem nigdy różańca w ręku, ale wygooglowałem jak to się nazywa.

Nawet gdy jesteś niewierzący-lepiej kup sobie różaniec w sklepie u grubego Andrzeja, no wiesz tego pijaczka który handluje dewocjonaliami na rogu.
Starość bez artefaktów w rodzaju różańce, krzyżyki, kapcie, portrety Boga, staje się niewiarygodna, niepełna, niedoskonała...Może się nawet tobą zainteresować Zus czy Urząd Skarbowy a nawet sam ojciec Tadeusz Rydzyk...
Co pan robi? Co pani wyprawia?
Dlaczego pani jeździ po świecie, cieszy się życiem? Dlaczego pani ma swoje pasje? Co to za pan jest w pani?
Jest pani stara, proszę brać różaniec do ręki i modlić się, bo zawiadomię księdza proboszcza!

Tak jest w tej naszej Polsce.
Starość została zawłaszczona przez skapciałych dewotów.

Jeżeli jesteś emerytem, jesteś starym człowiekiem i lubisz tańczyć, podróżować, nurkować czy-nie daj Boże!-uprawiać seks, to zapomnij!
Nie wypada, nie przystoi!


I wiecie co ja o tym sądze?
Co sądzę o spychaniu starości do krypt, kościelnych krużganków, seksualnych kaganków, życiowych kaganców; zamykaniu starych ludzi w domach, zamykaniu ich domów, sromów i ich pasji, zainteresowań na cztery spusty zdewociałego kapciarstwa przed ekranem telewizora lub komputera.
Wiecie co ja o tym sądzę?(pytam drugi raz, bo uwielbiam się powtarzać i zadawać po kilka razy te same pytania!)
Wiecie co ja o tym sądzę?


Sam se siedź w kościele, gimbie!
Sama se zaszyj cipkę, gimbusiaro!
Od starych ludzi to wy się odstosunkujcie...no okej...aż się prosi by trysnąć tu...znaczy by polecieć Michnikiem-Odpierdolcie się od starych ludzi!


No okej, ja nie jestem może specjalnie w temacie, bo jak już wielokrotnie wspominałem(ale nie zaszkodzi wspomnieć o tym jeszcze raz!), jestem piękny, młody, zdolny, kocham życie, sztukę i seks...zresztą właśnie teraz posuwam twoją  żonę i muszę przyznać, że jest dość dobra w te klocki...
Ale różni mnie od was jedna zajebiście ważna rzecz!

Ja wiem, że pewnego dnia będę stary!
Dalej będę piękny, młody, szalenie utalentowany, ale jednak będe stary.
I wiecie co?
Nie przeżyłbym w kościelnych kryptach, krużgankach pobożności, zamknięty na klucz dewocji, a moje pasje skończyłyby w bazarowych kapuciach za 5 złotych...

Więc pierdolcie się!
No...Poczekajcie jeszcze chwilę...To już końcówka mojego felietonu.
Pierdolcie się gdy doczytacie do końca!

No i okej...Mimo, że wiele rzeczy w Polsce mnie wkurza, ale mimo wszystko, to wszystko, a nawet tamto wszystko z tych wkurzajacych mnie w Polsce rzeczy, osób, srosób, sztosów i nosów, potrafię w Polsce znieść.
Ale nie mogę znieść tego, jak w Polsce traktuje się ludzi starych, jak gardzi się nimi!
Nie mogę znieść tego, że upycha się ich do domów, ubiera kapucie i wkłada w ręce różance...
I każe się modlić, siedzieć pod miotłą i nie zawracać dupy społeczeństwu!
Bo to nie wypada...
Bo to nie wypada by starzy ludzie wychodzili na ulice...
A ja mówię-nie!
A ja mówię-wypada!
A ja mówię-wyrzuć swoich dziadków, swoich starych rodziców, starych sąsiadów, ciocie, srocie, wujków, srujków, pradziadków i prababcie...
Wyrzuć ich wszystkich na ulice!
Wyrzuć ich na jakieś kółka zainteresowań, to jakieś klubów, srubów, albo po prostu na spacer!
Dlaczego mają gnić po domach wypełnionych stęchłym powietrzem dewocji?
Dlaczego ich stopy życiowe mają wegetować i gnić pod papuciami drobnomieszczańskiej dulszczyzny?
Dlaczego ich oczy, tak jeszcze ciekawe świata, mają widzieć tylko szklane ekrany telewizorów i komputerów?
Nie, nie, nie!
I nie(bo kocham się powtarzać)
Nie!
Tak nie będzie!

Wyrzuć swoich dziadków na ulice!
Kup im bilet na wycieczkę do Maroka, albo przynajmniej do Szczyrku, albo do Mikołajek!
Nie sęp się, gimbie!

Nie masz pieniędzy? Ojej. Zarób!
Albo okradnij kogoś z rządu-rząd cię codziennie okrada, nie bądź gorszy.

O...Idzie pana Mariusz Błaszczak.
-Witam serdecznie!

-No witam panie Mariuszu!
Panie Mariuszu, nie będę ukrywał...ja w sprawie kradzieży
-Proszę to zgłosić na odpowiednią jednostkę!
-Ale panie Mariuszu, to nie tak...to trochę inaczej...a nawet całkowicie inaczej...ja chcę pana okraść!

O...Jak ładnie ci idzie...
Rzuć go na ziemie i kop...On jest z pisu, jego nie boli!
No jak ładnie...Bierz forsę i w nogi!
Masz teraz 5 tysięcy ukradzione Błaszczakowi.
To i tak kropla w morzu tego co rząd kradnie każdemu obywatelowi codziennie!
Ale nieistotne...
Marsz mi teraz do biura podróży i wykup babci wycieczkę do Maroka!
Wyrzuć swoją babcię na ulicę...
Na ulicę Agadiru!
Wyrzuście swoich dziadków, swoich starych rodziców na ulice, do klubów, na spacery!
Niech  nie gniją w domach!
Niech cieszą się życiem!
Amen.



Ps 1. Z tym Błaszczakiem to żart, gimbie! Nie kradnij, zarób sobie pieniądze.
Ps 2.Pisiaka też boli, to również był żart. A nawet pisiaka boli bardziej, bo z niego wytryska najboleśniejsza jednostka chorobowa na tej planecie-życie!
Ps.3 Jeżeli czytasz ten felieton w 2120 roku i nie wiesz kto to był jakiś Błaszczak, co to był pis-ciesz się, że nie wiesz! Ale sprawdź sobie w wikipedii i ciesz się, że nie żyłeś w tych czasach.
Ps4. Ludzie z tego filmiku są naprawdę bardzo starzy, Dymsza to już ma 116 lat a popatrz jak wywijają i pięknie śpiewają...
Ps.5 Powiesz-Ale przecież Dymsza od 40 lat już nie żyje...Żadnego ale, żadnego ale, gimbie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz