poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Jak zrobić loda?

To mnie się pytasz? A skąd ja mogę wiedzieć!
No dobra, może coś wykombinuje, doczytaj do końca tekstu-wierzę, ze dasz radę.


Przez dziesięć lat istnienia Świata według Bragiela www.bragiel.blox.pl, przewinęło się już grubo ponad milion osób.
Ci którzy dawniej byli fanami, lajkowali, szerowali moje teksty, dzisiaj często lżą, wyzywają, grożą, straszą.
Natomiast część osób która na początku mnie lżyła, wyzywała, wygrażała, teraz lajkuje i chwali.
Życie.
Wszystko płynie.
Panta rhei kai ouden menei.
Wszystko płynie a co nie płynie to przemija z wiatrem. A co ani nie płynie ani nie przemija z wiatrem to ulega dyfuzji i dziś już nie wiesz czy coś jest częścią czegoś, czy może czegoś zupełnie innego.

I wiesz co jest w życiu najgorsze?
Nie problemy ze wzwodem, brak pieniędzy, nadwaga, cholesterol, twoja teściowa czy ta taka rozczochrana jędza z papierosem zwana twoją żoną.

Najgorsze w życiu jest przywiązanie.
Do wszystkiego.

Zapisz to sobie, bo nie chcę mi się dwa razy powtarzać-przywiązanie jest najgorszą trucizną!
Gorszą niż cyjanek potasu,strychnina,wóda,dragi i twoja teściowa razem wzięte!

Wóda zabierze ci wiele, dragi zabiorą ci wiele, twoja teściowa zabierze ci  jeszcze więcej, ale nic nie zabierze ci tyle co przywiązanie!
Bo przywiązanie zabierze ci wszytko.

Jest taka wspaniała buddyjska Sutra-Sutra Diamentowa.
Można ją streścić w jednym zdaniu-nie przywiązuj się.
Do niczego.
Do miejsc, do ludzi, do zwierząt, do żon,do mężów, do życia, do świata, do śmierci, do radości, do cierpienia, do braku cierpienia, do zdrowia, do choroby, do dupy, do niczego!
Jeżeli będziesz się przywiązywał-będziesz całe życie nieszczęśliwy!


Tak, to są święte słowa.
Nie jestem buddystą. Buddyzm to kupa gówna, tym niemniej i w tej kupie gówna znalazła się taka perełka.
Wyłowiłem ją i powiesiłem sobie na szyi(wcześniej ją trochę umyłem)
Nie przywiązuje się do niczego!


Byłeś moim czytelnikiem 9 lat i teraz mi zaczynasz pieprzyć, że to, że tamto, że owamto-pa!
Przyjdzie sto tysięcy nowych czytelników na twoje miejsce.
Krzyż smoleński na drogę.
Byłaś moją żoną a teraz zaczynasz, że tamto, że sramto, że owamto-pa!
Krzyż Matki Boskiej siedmiu boleści na drogę.
Przyjdzie tysiąc innych panienek na twoje miejsce.
Byłeś moim miastem, moim Homelem, moim Drohobyczem, moim miasteczkiem Bełz-pa!
Bilet pksu na drogę.
Przyjdzie sto innych miast, miasteczek, państw, na twoje miejsce.

W życiu najważniejsza sprawa to umieć odchodzić.
Bez pierdolenia, bez patosu.
Pa i tyle.

Prawie wszystkie problemy biorą się z tego, ze ktoś nie umie odejść.
O kurwa.
Ilu ludzi zginęło bo mąż nie akceptował odejścia żony, czy żona nie akceptowała odejścia męża.
Ilu ludziom zginęła radość życia, bo nie chcieli czy nie umieli akceptować odejścia czy też sami nie potrafili odejść w odpowiednim momencie.

A jaki jest odpowiedni moment na odejście?
Każdy!

Jeżeli myślisz by skądkolwiek, od kogokolwiek odejść to jest właśnie ten moment.
Przestań o tym myśleć, tylko to zrób!
I tyle...I bach...I trach...I srum...I tup...tup...tup...
W życiu najważniejsze jest zrobić tup-tup-tup w odpowiednim momencie!


Chciałbym zachować pewną ponadczasowość moich tekstów.
Nie chcę pieprzyć o bieżącej polityce, o ludziach o których za 50 lat nikt nie będzie pamiętał.
Posłużę się więc pewnymi ksywkami, których wyjaśnienie znajdziesz na końcu tekstu.

Jest rok 2016 w Polsce.
Polacy podzieli się na dwa obozy.
Jeden obóz to wyznawcy Alfreda Agresta.
Alfred Agrest to głupek, szkodnik.
Oczywista sprawa.

Drugi obóz to przeciwnicy Alfreda Agresta.
Nie łączy ich ze sobą nic poza tym, że są przeciw panu Agrestowi i to, że nie lubią małych agrestów.

Agresty wygrały wybory, człowiek Agresta jest prezydentem, premierem jest pani Agrestowa a po całej Polsce, po każdym urzędzie, rozlał się sok agrestowy posadek, synekurek, stołów, stołków i stołeczek.
Każdy kto na pyszczku przykleił sobie karteczkę,,Kocham agrest" coś dostał a każdy wróg agrestu został zerwany z krzaczków na których rósł nieraz i wiele lat.

Druga grupa społeczna w Polsce 2016 roku, mój późny wnuku, czytający ten tekst w 2500 roku, to przeciwnicy agrestów.
Nazwijmy ich-poziomki.

Poziomki nie mają swojego przywódcy.
Rosną na różnych krzaczkach.
Jest Zając Poziomka, jest Starszy Nadszyszkownik Poziomkowy, jest Wujek Poziomka, ale generalnie żadnego koktajlu z tego nie będzie.

I trwa wojna.
Agrestów z poziomkami.
Albo dołączasz się do agrestów, albo do poziomek, albo ochlapią cię jedni i drudzy i już się nie dopierzesz!

I idą te bezmyślne tabuny poziomek...
I idą te bezmyślne hordy agrestów...

I okej. Generalnie jestem po stronie poziomek.
Poziomki są mądrzejsze, mają lepszy pomysł na koktajl zwany Polską.
Ale to nie znaczy, że mam wyłączyć myślenie i całą dobę walić w agresty, całą dobę bezmyślnie tłuc agrest i Alfeda Agresta!

Agresty się same wykończą.
Jak w przyrodzie.
Zaczną gnić, zaczną wyjadać je szpaki czasu i zaczną niszczyć je robaczki niezadowolenia społecznego.

To, że ty, poziomko, całą dobę pieprzysz na fejsie, na twiterze, jakie to agresty są złe, jaki to Alfred Agrest jest do dupy, że nie nadaje się do żadnego koktajlu, że kto to widział lody z agrestem, że to jest obrzydliwe i płaczesz mi tak całą dobę, aż smarki lecą ci z nosa na źle wykafelkować podłogę-człowieku, znaczy poziomko, to niczego nie zmieni!

Agresty same zgniją!
Już gniją...
Za kilka lat o agreście, agrestach i Alfredzie Agreście będziemy czytać tylko w podręcznikach do historii...znaczy w podręcznikach młodych farmerów.

A ty człowieku, znaczy poziomko, tylko marnujesz czas na oranie agrestów!
Jak powiada Izajasz-O panie uwolnij mnie od przeciwników agrestów, z agrestami poradzę sobie sam!
I to są święte słowa...


Mam już dość i agrestów i poziomek.
Ich wiecznego pierdolenia.
Tego, że idą jak te bezmózgie rośliny.
Paszy dostarczają im portale netowe.
Agresty karmią się na niezalezna.pl a poziomki to dzieci natemat.pl
I nawet nie widzą jakim gównem są faszerowane!
To jest to samo zmanipulowane gówno, tylko a rebours.
Nadstawiają swe agreście czy poziomkowe pyszczki a propagandziści obu stron wlewają im do żołądków pożądane treści.


Myślisz, że co, wielki panie poziomko?
Jesteś mądrzejszy od agrestu?
Jesteś dokładnie taką samym zmanipulowanym owockiem jak wielki pan agrest i nawet o tym nie wiesz!


Uwierzcie mi, żyję trochę na tym świecie, co nieco widziałem, gdzieniegdzie bywałem a nawet cokolwiek, gdziekolwiek wkładałem.
Jak to mówią-z niejednego agrestu robiło się lody agrestowe!

I powiem wam jedno-niczym się od siebie nie różnicie!
Wyłączyliście swoje mózgi.


Jeżeli natemat napisze jutro, że ziemia jest kwadratowa, to daję głowę-a mam tylko jedną, ale ją daję-że za tydzień ruszą przez Polskę demonstracje z okrzykami-Tyle lat nas oszukiwano!
Domagamy się prawdy o kwadratowej ziemi!
Łapy precz od kwadratu!
A poziomki zaczną sobie wstawiać do avatarów na fejsie i twiterze teksty w stylu-Jestem kwadratem.

A ja nie jestem żadnym kwadratem!
Jestem sobą!

Okej, kibicuję poziomkom, ale rozumu nie straciłem i gdy widzę, że poziomki jak te prawicowe agresty łykają każdą bzdurę to mnie aż cofa! 
Cofa mnie i cofam się.
I stoję nieco z boku.

Gdy poziomki zaczęły łykać te bzdury o aborcji, gdy panie poziomki zaczęły pokrzykiwać durnoty w stylu-zabiję swoje dziecko, by zrobić na złość agrestom, zdałem sobie sprawę, że tu już nastąpiła pewna dyfuzja, pewne zmieszanie.
Zdałem sobie sprawę, że choć sprawa o którą walczą poziomki jest ważniejsza i to generalnie poziomki mają rację, to zrozumiałem, że ten koktajl śmierdzi.
Śmierdzi koktajl agrestowy.
Śmierdzi koktajl poziomkowy.
A wiecie czym?
Brakiem samodzielnego myślenia!


I okej-będę wspierał poziomki.
Chociaż i nawet bez mojego wsparcia poziomki ostatecznie i tak rozgniotą agresty.
Nie minie parę lat, poziomki dojdą do władzy...i podzielą się, rozgniotą, zaczną gnić.

I za następne kilka lat przyjdą nowi...
Przyjdą truskawki, jagody, borówki,śliwki,gruszki a o konflikcie agresty-poziomki z 2016 roku, mój późny wnuku, będziesz mógł tylko przeczytać w podręcznikach do historii.
Taka jest kolej rzeczy, mikser czasu zmieli i agresty i poziomki, i ciebie!

Więc nie przywiązuj się!
Ani do agrestów, ani do poziomek!
Do niczego się nie przywiązuj!
Przywiązuj się tylko do myślenia!
I nawet gdy najmądrzejsza poziomka zaczyna ci się wydawać podejrzana, przejrzana to mów o tym, nie bój się...
Nie bój się wyłamywać z tłumu.
Z każdego tłumu, a zwłaszcza z tłumu poziomek.
Okej-gdy wyłamiesz się z tego bezmyślnego tłumu, inne poziomki będą chciały cię rozgnieść, rozdeptać.
Ale nic nie zrobią, gówno ci zrobią!
A wiesz dlaczego? 
Bo ty jesteś człowiekiem, nie żadnym pieprzonym agrestem, poziomką, jagodą czy śliwką.
Jesteś sobą i pozostań sobą!
Nie daj z siebie zrobić bezmyślnej roślinki i zawsze idź w kierunki przeciwnym niż idzie ta roślinna tłuszcza!
Nigdy nie należy zgadzać się z tłumem-zwłaszcza wtedy, gdy ma rację!

No, to wyskakuj z tłumu i zrób sobie loda.
Lody są fajne! 
Podaję przepis: 

Potrzebne składniki:
-szklanka mleka
-2 szklanki śmietany 36%
-2/3 szklanki cukru
-6 żółtek
-150ml gęstej śmietany

A co dalej? Myśl!
Dasz radę!

Legenda:
-agresty: zwolennicy partii Prawo i Sprawiedliwość
-Alfred Agrest-Jarosław Kaczyński
-poziomki-wszyscy przeciwnicy partii Prawo i Sprawiedliwość
-ten bezmyślny pan/pani idący/a z tłumem:ty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz