Zima jest fajna!
Szyby są pięknie upstrzone w obrazeczki, noski dziewcząt uroczo odziane w czerwień płonią się zachęcająco i wieszczą obietnicę wspólnego miziania się po wymarzniętych udach, jest renifer, Coca-Cola, można sobie szusować na nartkach, siedzieć przy kominku i śpiewać przedwojenne tanga.
Każdy ma prawo tak myśleć...jeżeli jest pieprzonym psychopatą!
Zapraszam Państwa na opowieść o kurewstwie, o mordach, krwi i zbrodni i nie będzie to bynajmniej sprawozdanie z rzezi w Rwandzie, reportaż z wojny w Syrii czy ewokowanie nazistowskich zbrodni.
Bohaterka dzisiejszego felietonu nie nosi żadnego munduru, nie nosi broni a jednak wymordowała miliony ludzi i nadal bezkarnie zabija.
Ubierzcie Państwo czapki, szaliczki, rękawiczki, zapraszam na felieton o zimie.
Zima to stara kurwa i na tym można by zakończyć felieton, bo wszelkie inne epitety to już li tylko didaskalia.
Ba, a nawet bach!
Stara, zmęczona życiem kurwa, co by nie powiedzieć, pracowała przez całe życie uczciwie swoim tyłeczkiem i niejednemu Januszowi czy Mietkowi coś, niecoś, eutymii przyniosła.
Natomiast zima od milionów lat niesie tylko jedno-mordy, zbrodnie, nic innego.
Weźmy tylko Polskę-w kraju nad Wisłą, Odrą i Brdą, każdego roku zima morduje około 100 osób.
A to tylko Polska, 40 milionowy kraj.
W skali Europy, myślę, że śmiało możemy mówić o kilkunastu tysiącach ofiar....a to tylko Europa...więc aż boję się zgadywać ile na świecie ginie osób od strzały z kołczanu tej białej kurewki zwanej zimą...
Myślę, iż śmiało możemy założyć, że będą to dziesiątki tysięcy osób rocznie w skali ziemskiej geoidy.
I teraz siedź sobie przed kominkiem, jeden czy drugi nuworyszu, sącz sobie drineczki i mów, jakie piękne witrażyki na szybach...
W tym czasie gdy ty oglądasz owe witrażyki, za oknem twojej wilii większość ludzi, ale nie tylko ludzi bo i zwierząt, walczy o biologiczne przetrwanie!
I to nie są jakieś żarty, to nie jest przesada, jakaś felietonistyczna hiperbola.
Jedna noc w okolicach -15, -20 to jest absolutna rzeź w świecie zwierząt.
O ile jeszcze przy temperaturach w okolicy -10 ptaki w Polsce mogą się bronić, to gdy ta kurwa, zwana zimą, atakuje hardziej i jest jeszcze bardziej bezlitosna a na nieistniejących usta ma wypomadkowaną paremią-Ja chcę krwi!, to już święty Boże nie pomoże i taka sikorka, dzięcioł czy wróbelek po prostu zamarzną, niezależnie od tego ile zjedzą.
A przecież to tylko i aż, ptaszki.
Przecież są jeszcze psy, koty, sarny, jelenie, bynajmniej nie z kodu i tysiące innych istot, które są bezradne wobec zimy.
A przecież to tylko i aż zwierzęta...
Zima jest bezlitosna również dla ludzi!
Dam państwu takie proste egzemplum.
Proszę wziąć 10 banknotów stuzłotowych, kto nie ma-tam są drzwi, bo Świat według Brągiela jest dla pięknych, młodych i bogatych...
No okej, zostańcie...Kto nie ma dziesięciu stuzłotówek(sam zresztą nie mam), niechaj je sobie wyobrazi...
Bierzemy do ręki pierwszą stuzłotówkę...i wrzucamy ją do kibla.
Spuszczamy wodę.
Bierzemy drugą stuzłotówkę, wrzucamy ją do kibla i spuszczamy wodę...
Bierzemy trzecia, czwartą, dziewiątą, dziesiątą...i spuszczamy po niej wodę.
Tak, drodzy Państwo, to jest właśnie zima, tak zima właśnie ciebie, drogi czytelniku, oplatformiła w biały dzień!
Tyle mniej więcej trzeba wydać na ogrzanie jednorodzinnego domku, by temperatura w nim była przynajmniej znośna, bo aby grzać się w ciepełku i chodzić po domu w łapciach, majciorach i podkoszuleczce z napisem-Sex instruktor i nie zamarznąć, to myślę że przy 100m2 domu, należy spuścić w kiblu 2tysiące złotych...znaczy nie spuścić w kiblu, tylko wydać na ogrzewanie...
Dodajmy do tego wypadki drogowe, kolejne ofiary zimy...
Dodajmy do tego tę pieprzoną ślizgawicę na ulicach i sytuację gdy przejście do sklepiku po bułkach wymaga nieomal eksperiencji Katariny Witt, wspaniałej łyżwiarki figurowej, by nie wykręcić bezwiednie jakiejś figury na tej pieprzonej ślizgawce na chodniku i by wyprawa po chlebek nie zakończyła się na ortopedii.
Dodajmy do tego odmrożenie, zmrożenie, wymrożenia...
Są tu jeszcze jacyś miłośnicy zimy?
Proszę podnieść rękę i nacisnąć przycisk.
Nie widzę...znaczy bez znaczenia czy widzę czy nie widzę, bo i tak mam to gdzieś!
Jesteś miłośnikiem zimy-wypad na Syberię, pajacu!
Tu jest Polska, my tu zimy nie chcemy!
Zresztą, myślę że to naturalna tendencja tej dwunożnej istotki zwanej Homo Sapiens, zamiłowanie do ciepełka, do klimatu przynajmniej znośnego.
Jeżeli kogoś kręci zima, mrozy, śnieżyce, to należałoby to już rozpatrywać w kategoriach jakiejś perwersji i zboczenia termalnego i tu powinien przyjść z pomocą sam profesor Lew-Starowicz.
Normalny człowiek kocha ciepełko, zboczeniec lubuje się w zamarzniętych rękach, odmarzniętych nosach, przemarzniętych uszach, więc to już taki pierwszy krok do nekrofilii, profesorze Starowicz....a nekrofilii i miłośników zimy to ja tolerować nie będę!
Drodzy Państwo, jeżeli spotkacie w najbliższych dniach tę starą koryncką córę, tę lafiryndę o czerwonych rękach, pozdrówcie ją ode mnie staropolskim zwrotem grzecznościowym-Wypad, pajacyno!
Zima? Nie, dziękuje!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz