niedziela, 30 października 2016

Żyjesz w Seksmisji, siostro abortynko

Mężczyzna to zło!
Seks to zło!
Penis to zło!
Wystrzegaj się tego jak ognia, droga siostro!


W zlaicyzowanym świecie ponowoczności, każdy zakon jest w ostrej defensywie.
Jednak jest pewien zakon któremu nieustająco przybywa członków...znaczy członkiń.
To zakon sióstr abortynek, w Polsce zwany zakonem śniętej Natalii P od Seksmisji.

Dokładnie nie wiadomo jak siostry abortynki dochodzą...wróć...Dokładnie nie wiadomo jak to się dzieje, że siostry abortynki zachodzą w ciążę, gdy wszystko wokół krzyczy im do ucha o tym złym seksie, złych facetach, złych penisach i świętych macicach, co godne są być nieskalane męskim dotykiem...
W każdym razie jakoś to się dzieje i każda siostra abortynka powinna chociaż raz w życiu dokonać aborcji.
Najlepiej zresztą nie tylko raz, bo im więcej razy się skrobałaś tym wyżej stoisz w zakonnej hierarchii i z czasem i ty, droga szara myszko abortyńskiego zakonu, masz szansę awansować na przeoryszę i dumnie obnosić się z faktem, że zabiłaś dziesięcioro swoich dzieci!
W końcu jak mawiał śnięty Tomasz od aborcji-Dziecko to nie człowiek i nie daj sobie wmówić, że powinnaś mieć wyrzuty sumienia!
Skrob, skrob, skrob! Tylko tak do czegoś w życiu, za przeproszeniem, dojdziesz!
Ale teraz zrób sobie małą przerwę, siostro abortynko i zabieraj się za przeczytanie nowego felietonu Brągiela!
Odłóż skrobaczkę, załóż okulary!
Zapraszam do świata Seksmisji.
Zaczynamy!
(info dla blondynek-te takie małe czarne to literki, jedziesz od lewej do prawej i wszystko ułoży ci się w zdania, zdania w akapity, akapity w cały felieton)


Tak, XXI wiek to epoka Seksmisji.
Wszyscy żyjemy w Seksmisji!

Feminoterroryzm na tyle urósł w siłę, że stał się nieomal ideologią dominującą na europejskich neoliberalno-lewicowych salonach.
Mówienie o mężczyznach to już uchodzi za faux-pas, za to słowo niedługo będą karać.

Jaki mężczyzna?
Żaden mężczyzna! Mężczyzna jest błędem ewolucji!
Mów-osobnik chwilowo penisopoztywny.
Chwilowo, bo Instytut sióstr abortynek w Sztokholmie właśnie pracuje nad wyeliminowaniem penisów u osobników penisopozytywnych.

Mężczyzna to wymysł skrajnej prawicy!
Hitler był mężczyzną!
Zatem powiedzmy to sobie otwarcie-każdy penisopozytywny, każdy, za przeproszeniem, facet to potencjalny faszysta.
Więc lepiej uderzać profilaktycznie, zawczasu i eliminować penisopozytwnych by potem nie cierpieć i nie płakać.

Okej, póki co nie mamy jeszcze wprowadzonej kastracji.
Chociaż czytam sobie różne stronki feministyczne i powiem państwu, że tam się pojawiają takie pomysły!
Nie żartuję!
To nie jest już kwestia przyszłości, to się dzieje teraz i odkąd pierwszy raz wszedłem na pewną stronkę dla polskich feminoterrorystek,aż do teraz ,przebywam  w Instytucie Onkologii i leczę raka jakiego nabawiłem się czytając tę stronkę... (siostro basen!)


Mężcz...znaczy penisopozytywny osobnik jest sprawcą wszelkiego zła na świecie. To oczywiste.
Tylko my, siostry, wiemy jak zrobić by było lepiej!
Trzeba wyeliminować penisopozytywnych już na dobre!
Dawcy nasienia są nam zbędni!
Dzieworództwo, klonowanie, jest tyle wspaniałych sposobów by tworzyć nowe siostry, że nie możemy ciągle tkwić w średniowecznych zabobonach!

Seks jest obrzydliwy! Ohydny!
Fuj, fuj...Tfu! Spluń sobie, siostro(tu autor felietonu podaje siostrze spluwaczkę)

XXI wieczna nauka jest w stanie temu zapobiec, jest w stanie wyeliminować rozród poprzez tak haniebne czynności jak kalanie naszych macic, siostry!
Łapy precz od naszych macic, penisopoztywni zwyrodnialcy!
Penisy precz od naszych macic, penisopozytywni ciemnogrodzianie!


Nie chcemy penisów, chcemy dzieworództwa!
W ten sposób uda nam się wyeliminować ewolucyjne błędy i ostatecznie rozwiążemy problem męż...znaczy penisopozytwnych.

Oczywiście nieco przerysowałem to feminoterrorystyczne pieprzenie, ale uwierzcie mi państwo-czytałem sporo publikacji feministek i co dzisiaj wydaje się przesadą i ponurym żartem, jutro może już być materią wcielaną w życie.


Każda kobieta ma teraz wbijane do głowy, ze seks to zło, że mężczyźni są źli a na dalsze instrukcje proszę czekać do kolejnego czarnego marszu, tam podamy wam dokładnie, drogie siostry, co macie myśleć.
Póki co musi wam wystarczyć tyle!


I wiecie państwo co? Kobieca leminżeria w Polsce to kupuje!
Nie pyta, nie zastanawia się.
Tak mówią? To znaczy tak jest!
Won z mężczyzn...znaczy z penisopozytwnymi!
Łapy precz od mojej macicy, penispozytywni zbrodniarze!

Penisy to zło!
Miałam kontakt z jednym penisem...Nie byłam wtedy jeszcze feministką.
Wszystko było nawet dosć fajnie, było całkiem miło...a tu nagle, już praktycznie na samym końcu...penis mnie opluł!Zhańbił! Wtedy poczułam, ze coś jest nie tak...i wtedy właśnie wstąpiłam do waszego zakonu, drogie siostry.


Siostry abortynki i feminioterrorystki mają już w Polsce taką siłę, że ciągle spotykam mężczyzn, którzy zaczynają mieć poczucie winy, poczucie wstydu z tego tylko powodu, że są mężczyznami.
I tu wcale nie żartuje...
Na własne oczy widziałem gdy jakiś pan na fejsbuku przepraszał za to, że jest mężczyzną...

Do tego doprowadził zakon sióstr abortynek i cała zgraja feminoterrorystek. Brawo!


Ale wiecie państwo co...
Okej...Większość kobiecej leminżerii w Polsce to kupi. Będzie maszerować w czarnych marszach, pieprzyć bzdury o złym seksie, o złych męż...penisopozytwnych, o świętych macicach, których penisopozytywni nie są godni dotykać swoimi penisopozytywni rękami, a cóż dopiero penisopoytywnymi...boję się użyć tego słowa...penisami....


Ale na to jest lekarstwo.
Nie żadna chemia...
Nie proszki...
Nie czopki...

Zaraz państwu zademonstruję jak leczyć feminizm! To zawsze działa!


O, idzie właśnie pani feministka.
-Seks to zło!
Łapy precz od mojej macicy!
Penisopozytywni na księżyć!
Dość średniowiecza, tylko dziewrództwo!
Seks to zło, seks to zło, seks to zło!
Niech żyje śnięta Natalia od aborcji!
Niech żyje, niech żyje, niech żyje!


-No witam panią feministkę!
-A ty tu czego, penisopozytywny faszysto!
-Proszę pani ja w takiej sprawie...
-W związku z tym, że jesteśmy tu sami...
-Sami, a dziesiątki tysięcy czytelników? Patrzą teraz na nas!

Drodzy czytelnicy, proszę na chwilę odejść od ekranów, chciałbym zostać sam na sam z panią feministką!


No, teraz jesteśmy sami.


-A więc w związku z zaistniłą sytuacją...







-W związku z zaistniałą sytuacją no że znaleźliśmy się tutaj jako przedstawiciele dwóch płci bądź, co bądź jako humanista chciałem zaproponować powrót do bardziej tradycyjnej metody kontaktu między dwoma osobnikami odmiennej płci.
Chciałem zaproponować, chciałem zaproponować pożycie intymne.
-Co ma pan na myśli? Seks to zło, pożycie intymne to szatan, niech żyje siostra Natalia od aborcji, niech żyje, niech żyje, niech żyje!
-Ale proszę pani, niech mi pani da coś wyjaśnić...
-Tu nie ma co wyjaśniać! Seks to średniowieczny przesąd, poprzez który penisopozytywni chcieli stłamsić nasze siostry!
-Niech pani tutaj dotknie...
-Co to, to...obrzydliwy penisopozytywny penis! To właśnie on wywoływał wojny, rzezie i masakry! Hitler miał penisa, penisa miał Stalin, penisa miał Mariusz Trynkiewicz, penisy są penisopozytywne! Są złe i szatańsko szatańskie!
-Co pan robi, gdzie pan mi go wkłada! Drogie siostry, ratunku!


Po godzinie.

-Gdzie pan idzie? Proszę jeszcze zostać...Proszę mi nie zabierać ,,,no wie pan...penisopozytywnego penisa!

Pieprzyć feminizm, pocałujcie mnie w dupę, drogie siostry!
-Wyleczyłem panią z feminizmu?
-Tak!


Faceci są cudowni, mężczyzni są wspaniali-mówię ci...
Świat jest cudowny!
Droga siostro...


PS.Końcówka felietonu to lekka parafraza cytatu z film Seksmisja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz