niedziela, 4 grudnia 2016

Wirus lewicy

Są różne wirusy.
Niektóre są bardzo niebezpieczne i od razu dają przykre efekty, inne są trochę bardziej podstępne i skutki zakażenia widać dopiero po latach i są też zupełnie niegroźne wirusiki, w rodzaju wirus odchudzania się, wirus minecrafta, wirus zmieniania skarpetek czy wirus małżeński, które łapią cię, trzymają przez jakiś czas, ale za  kilka miesięcy już zapominasz, że kiedyś byłeś nań chory.

Dzisiaj jednak nie o tych niegroźnych wirusikach w rodzaju małżeństw czy obsesyjnego liczenia kalorii.
To szybko przechodzi i to bez leczenia.
Zapnijcie Państwo pasy-dzisiaj felieton o bardzo groźnym i niebezpiecznym w skutkach wirusie, wirusie lewicy!


To może złapać cię wszędzie.
W metrze, w swetrze, w necie, w srecie, no gdziekolwiek!
Siedzisz sobie na krześle, jesteś normalnym, zwyczajnym, rozsądnym człowiekiem. Nie interesujesz się w ogóle polityką, sprawami społecznymi, żyjesz swoim życiem.
I nagle...
Nagle zaczynasz pierdolić!
Ale nie w sensie, że tak powiem koitalnym, w sensie seksualnym, nie.
To nie byłoby wcale takie złe i zawsze byłaby szansa na zwiększenie współczynnika dzietności w Polsce i wtedy wirus lewicy miałby swoje plusy.

Wirus lewicy ma same minusy, a pierdolenie od rzeczy jest pierwszym objawem, który musi wzbudzić zaniepokojenie otoczenia. 
Zresztą sprawdź sam.
Czy twoja dziewczyna/żona nie zaczyna pierdolić?
Czy twój partner, mąż, dziadek, syn, brat, szwagier, nie wszedł nagle i bezobjawowo w fazę pierdolenia dziennego lub polucji słownych w nocy, objawiających się słowotokiem w rodzaju prawa kobiet-zabij dziecko-adoptuj marchewkę-imperialistyczni agenci Watykanu wyjadają serum polskości w mimikrze przyjaźni-wyklęty powstań ludu ziemi-www.krytykapolityczna.pl polecam-zdeformowane płody zabijać.
Jeżeli tak, są powody do niepokoju, są powody do zmartwień!

Wirus lewicy jest wirusem bardzo podstępnym, atakuje znienacka, a rokowania dotyczące wyleczenia są nikłe.
Owszem zdarza się wyleczenie, ale każdy pojedynczy wirusik lewicy ma swoim RNA zapisane-Gnębić pacjenta aż do śmierci! (podpisane George Soros)
Więc chyba sami państwo rozumiecie, że wobec takiego dictum, wirusy są bezradne i może same chciałyby pomęczyć pacjenta, pomęczyć, podręczyć i spierdolić, jednak nie!
To małżeństwo-wirusy lewicy i pacjent przezeń zaatakowany, z reguły bywa dozgonne i nie przerwie go żaden rozwód i ponowne wyjście za zdrowy rozsądek.

Owszem, znam trochę ludzi, którzy wyleczyli się, którzy wyzdrowieli, których całe lata toczyła gangrena wirusa lewicy, ale jednak są to sporadyczne przypadki i z reguły jest krótka piłka.
Był chłop.
Zaatakował go wirus lewicy.
Nie ma chłopa.
Albo baby, jednak jak mawiał Epiktet z Hierapolis w swoim pamiętnym diatrybie-Baby są jakieś inne i gdzie słoń nie może tam baba potrafi wygrać wirusem lewicy, czy jakoś tak to leciało. Zresztą nieistotne jak to leciało, istotne jest przedstawienie zagrożeń jakie niesie ze sobą wirus lewicy!

Zatem drodzy Państwo, jak uchronić się przed możliwością zakażenia?
Sprawa nie jest prosta.

Przed grypą, HIVEm, masz jakieś sposoby ratunku.
Zakładasz na kranik pończoszkę i niestraszne ci wiatry wirusa HIV.
Wirus lewicy jest dużo bardziej podstępny!

Siedzisz sobie w necie. Oglądasz gołe baby, rachu-ciachu, lądujesz na onecie a tam, bach, trach i nie ma chłopa.
Zaczyna pierdolić lewicową nowomową.

Co było ogniskiem zakażenia?
Dokładnie nie wiadomo.
We współczesnym internecie większość stron jest przecież lewicową i zarazić się możesz nawet na najzwyklejszym portalu informacyjnym.

Więc wszelkie rady w stylu-uważaj w necie, rozglądaj się na ulicach, nie siadaj w tramwaju obok Sławka Sierakowskiego, tym wszystkim można sobie podetrzeć tyłek. To po prostu nie działa!
Nie ma sposobu by odizolować się od potencjalnego ośrodka zakażenia, od kolonii wirusa lewicy.

Jedynym lekarstwem jest zdrowy rozsądek.
I żeby było jasne-wirus prawicy również jest niebezpieczny.
Wirus prawicy, wirus lewicy, każdy wirus, który zrobi z ciebie doktrynera, człowieka który nie myśli samodzielnie, nie analizuje świata samodzielnie li tylko ubiera ciepły szaliczek ideologii, cieplutkie buty zestawu poglądów i wyłącza swój krytycyzm i zdroworozsądkowe podejście do świata, jest bardzo niebezpieczny i grozi skrajnym zrakowieniem mózgu. 
Jednak dzisiejszy felieton jest o wirusie lewicy, a nie o pieczeniu mazurków czy sadzeniu fasoli ostrolistnej.

Zatem, drodzy i szanowni Państwo, co robić by nie zachorować, co robić by ten podły i podstępny wirus nie znalazł sobie ciepłego domku pod postacią Państwa organizmu?
Jak wystrzegać się tych wrednych, małych małpiszonków, zwanych wirusikami lewicy?
Nie mam tu jednej odpowiedzi.
Jedynym lekiem na wirusa lewicy jest po prostu zdrowy rozsądek!
Żadne sczepienia, opryski, leki wzmacniające odporność, witaminki, kpinki...To wszystko budzie na psa, to wszystko marność nad marności, to wszystko nic i na wodę pic!

Ja mam zawsze włączone krytyczne myślenie, zawsze zachowuje zdrowy rozsądek i nie grozi mi zachorowanie na wirusa lewicy, wirus lewicy jest mi nie straszny!


Czekajcie Państwo...Tu miała być mądra puenta, ale coś mnie wierci w nosie.
Apssssik....apsikkkkkk...aaaaapsik...

-Zabij to dziecko, ono jest nic nie warte!
Sławek Sierakowski to jedyny prawowity regent i powinien zostać koronowany na króla Polski!
Darmowa aborcja w każdej podstawówce!
Darmowe tabletki antykoncepcyjne dla każdego przedszkolaka!
Niech żyje Hilaria Clinton,Karol Marks i Adrian Zandberg!
Tylko darmowa aborcja, połączona z eutanazją niepełnowartościowych organizmów jest w stanie zapewnić szczęście i wieczną eudaimonię naszej socjalistycznej Ojczyźnie!

O nie............
Zaraziłem się...
Zaraziłem się wirusem lewicy...
Niech ktoś zadzwoni po pogotowie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz