Polacy mieli dość!
Gdy ostatnia karta do głosowania odbiła się od wieczka wyborczej urny, a leśne dziadunie z Państwowej Komisji Wyborczej ogłosiły oficjalnie iż do koryta dorwa...znaczy-wybory parlamentarne wygrali Ponowocześni, nad Wisłą, Odrą, a przede wszystkim Szprewą i Hawelą, zapanowała euforia, Polacy wyszli na ulice i jęli dąć w trąbeczki, trąbki, rogi i jeszcze kilka dni po ogłoszeniu wyborów, niektórym się zdawało, że to skacowani robotnicy wracają z karnawałowych imprez, a to echo zwycięstwa ponowoczesnych, grało.
Polacy mieli dość złego PISU, mieli dość 666 Kaczyńskiego i oddali władzę w dobre ręce!
Zresztą wcale się nie dziwię!
Sam czekałem z utęsknieniem aż w końcu ktoś powie nie rządom PISU i wróci stara, dobra, doświadczona ekipa Rychów, Zbychów i Mirów, która już od pierwszego dnia zabierze rodzinom 500+, zlikwiduje program mieszkanie plus, podniesie wiek emerytalny, obniży wiek szkolny tak, by Polak pracował od przedszkola, bynajmniej nie do Opola, ale do samej śmierci.
Sam czekałem z utęsknieniem kiedy w końcu wrócą stare dobre czasy przekrętów w Zusie, lisów i lisków w publicznych mediach, mafii paliwowych, wałków na Vacie, mediów w 150% niemieckich, pracy za 5 zł na godzinę , Polski i Polaków w roli niemieckiego popychadła-wynieś, przynieś, rób na taśmie w Audi za 5 zł na godzinę.
Te piękne czasy miały nie wrócić, ale jednak wróciły, cieszmy się radujmy, bo nasza nagroda nie jest w niebie, ale na taśmie w niemieckiej fabryce, portugalskim markecie, z amerykańskim pampersem na dupce, batogiem pedagogiki wstydu wbitym w głowę i pensją, która wystarczy na francuskie waciki, niemieckie chipsy i duńskie piwo.
Nie mogłem się doczekać zwycięstwa Rychów, Zbychów i Mirów, by wrócił dawny mir, by było tak jak było, ale w końcu się doczekałem i Państwo również doczekali się mojego nowego felietonu-zapraszam!
Drodzy Państwo, długo nie trzeba było czekać na dobre, mądre i roztropne decyzje premiera o błyszczących zę...implantach, niejakiego Grzegorza Implantowicza.
Co prawda sądziłem, że najpierwszą decyzją rządu PO-Nowoczesna, będzie przeproszenie dobrych i wspaniałych Niemców za II Wojnę Światową, jednak to profesor Grzegorz Implantowicz zostawił sobie jako przystawkę.
Pierwsza decyzja rządu PO-N mogła być tylko jedna-obniżenie Polakom pensji.
Wiadomo-źli i ciemni Polacy, zarabiają za dużo.
Co innego dobry i światowy Niemiec czy Francuz, ale takiemu Polakowi po co 13 zł na godzinę czy 3000 zł miesięcznie? Żeby sobie, za przeproszeniem, więcej żarcia kupował? Żreć i żyć się Polakom zachciewa, a tu trzeba być nowoczesnym i brać się za przepraszanie Niemców za Wrzesień 39!
Żołądki i potrzeby mamy wszyscy równe, oczywiście z wyjątkiem dobrych Niemców, więc Polakowi w zupełności wystarczy 2 złote na godzinę i pensja w wysokości 1000zł.
To była pierwsza dobra i mądra decyzja premiera Implantowicza.
Potem to już ruszyła lawina hiper, super, prima, w punkt, wspaniałych decyzji...
Likwidacja IPNU. Brawo! Po co grzebać się w jakiejś przeszłości, odkopywać jakieś kości? Można się pobrudzić, to jest niezdrowe, na kościach mogą być zarazki i mikroby a w ogóle patrzmy w przyszłość a nie zajmujmy się złymi Żołnierzami Wyklętymi(tfu!), którzy deptali bezczelnie runo leśne i płoszyli dobre i wspaniałe jelonki oraz milicjantów i dobrych Ubeków.
Następne decyzje rządu PO-Nowoczesna byli jeszcze lepsze, jeszcze wspanialsze, jeszcze cudowniejsze!
Na śmietniku historii wylądowało złe i podłe Centralne Biuro Śledcze. To wspaniała i mądra decyzja mająca ocieplić wizerunek łapówki, który źli Pisowcy tak haniebnie zbeszcześcili.
Łapówki są dobre i fajne, zwłaszcza gdy bierzemy je my, Ponowocześni i proszę nie wnikać dlaczego, niech Państwu wystarczy zapewnienie rzecznika rządu, niejakiego Tomasza Lisienkiewicziusa:
-Wszystko co robi rząd PO-Nowoczesna jest dobre i wspaniałe!
Po roku rządzenia lawina cudownych i mądrych decyzji były tak wielka i ogromna, że wpadłem w depresję przymiotnikową, brakowało mi już odpowiednich słów, związków frazeologicznych, by opisać jak cudowne, dobre i mądre to rządy naszego ukochanego przywódcy Implantowicza i owa lawina dobrych decyzji, przytłoczyła i zasypała mnie, jak nie przymierzając, obryw masywu skalnego na skutek zaburzenia równowagi w piargu, na Kasprowym Wierchu.
Gdy już wydobyłem się spod owej lawiny, gdy już nie dusiłem się zalewem i zasypem dobrych i mądrych decyzji naszego wspaniałego rządu PO-Nowoczesna, nie byłem w stanie wydusić z siebie nic więcej poza:
-Wow! Wspaniale! Cudownie! W punkt! Doskonale! Ależ pan jest dobry i mądry, panie premierze!
Minęły cztery lata tych cudownych rządów.
Polacy byli zachwyceni, w końcu pracowali za 2 zł na godzinę, a pozycja Polski urosła na tyle, że dobry i wspaniały niemiecki kanclerz, a nawet kanclerzyca, już oficjalnie wydawała Polakom dyspozycje, a przecież wiadomo, że zawsze to lepiej gdy Polską rządzą dobrzy ludzie, z dobrego Berlina, ze wspaniałych Niemiec, niż jacyś wieśniacy z Warszawy, z kraju wieśniaków, chamów i ludzi, którzy wywołali II wojnę światową, z Polski.
Polskość to nienormalność-widniało na frontonie każdego, uprzednio przywróconego, gimnazjum.
Przepraszamy za Wrzesień 39-tak zaczynała się każda lekcja historii w polskiej szkole.
I gdy polski rząd przeprosił za Wrzesień 39, Sierpień 44 i zwycięstwo pod Grunwaldem, a premier Implantowicz właśnie wygłaszał, ekhm, płomienne przeprosiny za Rzeź Wołyńską...
Obudziłem się.
Zdałem sobie sprawę, że to tylko zły sen.
Zdałem sobie sprawę, że rządzi PIS.
PIS, który ma swoje wady, rzecz oczywista.
Lecz zawsze gdy zaczyna mnie nieco denerwować rząd PISU, myślę o tym co jest alternatywą i co stanie się gdy wybory wygrają Ponowocześni, co stanie się gdy rządy w Polsce obejmie koalicja PO-Nowoczesna...
I gdy o tym myślę, już teraz chcę lecieć do lokalu wyborczego i zagłosować na PIS!
Byle nie było, tak jak było w latach 2007-2015!
Żeby nie było jak było!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz