niedziela, 7 sierpnia 2016

Siadaj okrakiem na barykadzie, pałkofilu

Wojny zawsze wygrywają ludzie siedzący okrakiem na barykadzie.
Wojownicy zwaśnionych stron to tylko takie mięsko, nic nie znaczący boczek, który przypieką wiatry historii i o których pamięć przemija już kilka lat po wojnie.
O popatrz-wiatr już bierze zapałki w swe wietrzne rączki i zaraz przypiecze cię ogniem niepamięci, mój ty gimbowojowniku!

Pamiętacie obraz Goyi-okładający się kijami?
Boziu...Co ja mówię...Pytam o malarstwo, o obrazy...W kraju gdzie większość ludzi nie widziało na oczy książki, na uszy nie słyszało innej muzyki niż współczesne gówna; na penisa nie doświadczyło czegokolwiek innego niż tradycyjno polsko-pisio-antypisia pisia modelu rodziny pan i pani; na nos nie wąchała niczego więcej niż okolic swej obory, zwanej często Warszawą czy Krakowem; na ustach nie miało niewiele więcej niż o kurwa, a poezja, proza, sztuka, malarstwo to pojęcia z krainy mchu i paproci...coś tam słyszałeś, ale gdy poproszę cie o podanie nazwiska trzech wybitnych malarzy to powiesz mi-pan Andrzej, Krzychu no i szwagier!


Ale ja się nie poddaję!
Chcę zaszczepić w Polakach miłość do sztuki.
Nie tylko malarstwo.
Poezja.
Proza.
Rzeźba.
Teatr.
Prawdziwe kino, nie filmopodobne gówna jakimi jesteście karmieni.
Ars erotica.


Ale sztuka to nie tylko te jej piękne gałęzie!
Sztuką jest też wojna.
I sztuką jest ją tak prowadzić, by wygrać.
I sztuką jest być sprytnym, przebiegłym; sztuką jest wygrać, nie walić obuchem na oślep i krzyczeć jak skandynawski berserkr.
I sztuką jest umiejętność podejścia do przeciwnika, przechytrzenia go.
I sztuką jest subtelność, nie żadna siekierazada.
I sztuką jest zaczynanie zdań od i.
I sztuką jest kończyć wywód o sztuce na i, nie na kropce i


Wiecie jak jest w tej naszej Polsce.
Każdy wali toporem, krzyczy -ty chuju, czasem jakieś inne wyzwiska i wydaje mu się, że tak wygra, że tak trzeba.
No wszyscy inni też tak robią, a ktoś kto jest inny, subtelniejszy, jest traktowany jako ten dziwak, jako ktoś kogo trzeba usunąć z naszych szeregów.
Tu jest wojna, dziwko!
Straszliwy Kaczor, straszliwie straszy, strasznym kaczyzmem!
Straszliwy Kaczor jest taki straszny, ponieważ jest straszliwym Kaczorem!

I pała do ręki i pałuj wszystkich zwolenników Pisu.
I siekiera do ręki i wal obuchem całą dobę jakie to wszystko straszliwie straszne!


A gdy zapytasz kogoś-co jest tak straszliwie strasznego w straszliwym Kaczorze, to sam dostaniesz pałą, siekierą-co się dopytujesz! Wszystko jest straszliwie straszliwe, a jak kwestionujesz straszliwość straszliwości, to sam jesteś straszliwie straszliwy i trzeba cię straszliwie odstraszyć.


Wszystko jest takie straszliwie straszliwe i albo bierzesz pałkę i walisz w materię straszliwej straszliwości, albo jesteś agentem Pisu, głupkiem, nie doceniasz wagi chwili, nie czytasz znaków czasu!
Albo bawisz się w prlowskiego milicjanta, który wali na oślep gdy tylko słyszy o straszliwie straszliwym kaczorze-albo won z naszych szeregów walczących ze straszliwą straszliwością!


Ale tak nie musi być i całe szczęscie są ludzie którzy mają w dupie zachowania tłumu i którzy idą swoją drogą, mają swój  rozum, swoje cele i swoje nogi.
Nogi i ręce.
No i spodnie.
I dobre majtki.
Dobre majtki to podstawa gdy chcesz wygrywać wojny.
Barykada rozerwie ci te twoje tanie majteczki z bazarku.


To dobra-siadaj okrakiem na barykadzie.
I co widzisz?

Tak wygląda walka polityczna w Polsce anno domini 2016, mój późny wnuku.

Banda pałkarzy okłada się wzajem.

Wszystko inne mają gdzieś-Polska, jaka Polska?
Ważna jest pałka!

Pałkofilia
Umiłowanie pałek!

Tak wygląda polska scena polityczna anno domini 2016, moja późna wnuczko.

Pieprzona pałkofilia wszędzie!
Zalała całą Polskę.
Zalała net, real a nawet Biedronkę!

Wyziera z każdego kąta, z każdej wsi, miasteczki, mieściny, wioseczki, przysiółeczka, a nawet Warszawy i Krakowa.

Przygłupie pałkofile, pałkujące straszliwą straszliwość.
Dla każdej strony straszliwa straszliwość, straszliwie ukrywa się akurat po tej drugiej stronie barykady.


A ja siedzę na barykadzie.
Jest mi niewygodnie.
Boli mnie trochę penis, okej, ale przetrzymam.
Dostaje pałkami od przygłupich pałkofilów i z jednej i z drugiej strony.
Okej, przetrzymam.


Bo chodzi mi tylko o jedno.
O prawdę.
A prawda nie jest tam, gdzie wydaje ci się, że leży, przygłupi pałkofilu, mój ty durny gladiatorku z tej czy innej strony barykady.

Cytując klasyka-teh truth is out there.
O ja bardzo-out there.

I wiecie co? Wojnę wygrają ludzie siedzący okrakiem na barykadzie.
Każdą wojnę !

Nie tylko tą.

Chociaż boli penis(no kobiety mają trochę łatwiej na barykadach, przyznam to niechętnie), chociaż bolą razy od pałkofilów z jednej czy drugiej strony, to wygramy my, siedzący na barykadach, nie wy-przygłupi pałkofile, moje wy małe, durne, bezmyślne gladiatorki.

My widzimy wszystko!
Z góry!
Wasz debilizm, wasze zacietrzewienie ideologiczne; wasz nepotyzm; waszą bezmyślność, niedomyślność i zmyślność, po każdej stronie barykady!

I cenić należy tylko ludzi którzy mają odwagę usiąść okrakiem na barykadzie.
To sól tej ziemi.
To my, siedzący okrakiem na barykadach, ziemi tej sól!

A wy...
Któż o was będzie pamiętał...

Jakiś archeolog za 500 lat wykopie szkielet pałkofila-Polska anno domini 2016....rozbudowana mięśnie...szerokie plecy pogardy...rozwinięte ścięgna nienawiści...potężne łydki bezmyślności...ogromne uda zacietrzewienia...wielki nos

-Andrzej, co jest nie tak z tych szkieletem, obszar zaznaczony na obrazie jest pusty...Skąd mamy ten szkielet?
-To pałkofil polityczny sprzed 500 lat. Bodaj z Polski, z 2016 roku....


My, siedzący okrakiem na barykadzie!
Ziemi tej sól!
Na baczność przed nami, pałkofile!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz