Nigdy nie chciałem mieszkać w Europie.
I niestety, jak to zwykle jest...
Nigdy jeszcze z niej nie wyjechałem.
Było wiele okazji, Europę przejechałem wzdłuż i wszerz ale jeszcze nigdy moja stopa nie stanęła poza Starym Kontynentem.
Lecz pewnego dnia chcę to zrobić...
Spakować się, wziąć pieniądze, powiedzieć-
Żegnaj, stara kurwo!
I nigdy już do Europy nie wrócić...
Tak, jestem Polakiem i kocham Polskę.
Kocham moją Ojczyznę.
Lecz moja Ojczyzna, Polska nie tkwi w kamieniach, w ziemi, w lesach, iłach, sriłach czy jakie tam są te rodzaje ziemi...
Moja Ojczyzna nie tkwi w budynkach...
Dziś dane miasto jest w Polsce, wczoraj było w Czechach a jutro może być na Ukrainie...
Dziś to ziemie polskie, wczoraj niemieckie a jutro jakiekolwiek inne.
Ojczyzna nie tkwi lokalizacji geograficznej!
Przecież granice Polski tak się zmieniały, że gdyby miłość Ojczyzny opierać li tylko na przywiązaniu do ziemi, to ktoś mógłby mieszkać pod Ankarą, bo prawie pod Ankarę sięgała Polska w XVI wieku!
Dziś pod Ankarą nie ma Polski, jest tam Turcja.
Jutro Polski może nie być w Olsztynie czy Ustrzykach Dolnych.
Granice są płynne, zmienne i niestety obawiam się, że granice Polski ulegną jeszcze zmianie, tak jak ulegały zmianie na przestrzeni wieków
Ojczyzna nie jest w Radomiu, Białymstoku czy Pułtusku.
Polska nie jest w Garwolinie, Giżycku czy Klęczanach.
Polska jest tam gdzie ja jestem!
Jeżeli zdecyduje się zamieszkać na Fidżi, Vanuatu, Wyspach Salomona to tam właśnie będzie Polska.
Pośród murzyńskich cipeczek, pod palmami, nad oceanem-tam właśnie będzie Polska.
Bo ja ją tam zaniosę, bo ja tam będę.
Chciałbym być trochę jak Jerzy Giedroyć(znaj skalę!).
W podparyskim Maison Lafitte wiedział lepiej co piszczy w polskim Sejmie, rządzie, czym żyje Polska ulica, niż ludzie w Polsce.
Gdy ktoś chciał dowiedzieć się czym żyje Polska-pytał Giedroycia.
A czasy temu tym bardziej sprzyjają!
Przy dzisiejszej globalizacji, epoce internetu, siadząc pod palmami na Fidżi będę bardziej na bieżąco z polskimi sprawami, niż gdybym siedział na Marszałkowskiej, a przede wszystkim zyskam coś, czego nie mogę mieć żyjąc w Polsce, żyjąc w Europie.
Dystans!
Spojrzenie z boku na ten stary ląd, na Polskę.
By zgłębić jakiś problem, nie ma innej opcji niż spojrzenia nań z boku, z oddali, z dystansu, zza oceanu.
Marzy mi się zamieszkanie na wyspach Oceanii.
Malutkie wysepki.
Nic tam nie ma.
Nie ma turystów, ludnych plaż.
Ja, ocean, komputer.
Tam siedzę i tworzę i patrzę na Europę.
Patrzę co dzieję się z Europą.
A dzieje się bardzo źle.
Europa jest teraz taką starą kurwą, zmęczoną życiem, która w każdej chwili może upaść i potłuc się o trotuar.
A ja nie lubię zadawać się z kurwami!
Naprawdę mam dość Europy i chciałbym od niej uciec jak najdalej.
Państwa, narody europejskie , styl życia w Europie, różni się tylko pozornie.
Tak naprawdę w Europie liczy się tylko jedno-pieniądz!
W każdym kraju europejskim trwa wyścig szczurów, w każdym kraju europejskim życie biegnie pędem-pach i wypadasz z gry...
Pęd, pęd, pęd...
Ciągły pośpiech.
Zabijanie się za euro, funty, złotówki korony...
Zabijanie się za euro, funty, złotówki korony...
I ciągły kult idei!
To tu w Europie zrodziły się te najstraszniejsze idee i zrodzą się kolejne, jeszcze straszniejsze...
Nie mam co do tego złudzeń!
Bo Europa to kontynent idei.
A ja nie jestem człowiekiem idei!
Gardzę ideami, jestem całkowicie bezideowy!
Mam tylko jedną idee-życie!
Wszystko inne jest nieistotne i każda idea prowadzi, prędzej czy później do rzezi.
Dlatego chcę cię opuścić, stara kurwo.
Chcę cię zostawić.
Nie dziś, nie jutro, nie pojutrze, ale kiedyś na pewno.
Chcę żyć inaczej i wiem, że inaczej żyć można!
Wiem, że ludzie poza Europą żyją inaczej!
Nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić jak bardzo inaczej...
Bez iphonów, fonów, sronów, wszystkich tych europejskich gadżetów.
Tak naprawdę do życia potrzebne jest trochę jedzenia, dach nad głową, Coca Cola, internet i jeszcze kilka drobiazgów.
I wszystkie te drobiazgi chciałbym znaleźć na małej wysepce Oceanii.
Jeszcze nie wiem na jakiej.
Na Fidżi, na Wyspach Salomona, Vanuatu...
Te rejony.
Bajkowa wyspa.
Ja, ocean i moje myśli.
Tego nie znajdę w Europie!
Europa ma dla mnie do zaoferowania tylko jedno-krew, pot i łzy.
Nie da się żyć inaczej na Starym Kontynencie!
Trzeba gonić, zarabiać, mieć więcej i więcej...
Budzić się z planami i ambicjami i kłaść się spać z dążeniami.
W ciągłym biegu.
A można inaczej.
Pewnego dnia trzeba sobie powiedzieć
-Mam cię dość, stara kurwo-spakować się i wyjechać.
Inaczej będziesz stał w miejscu, inaczej Europa cię pożre, zrobi z ciebie trybik w zegarku mieć coraz więcej, zrobi z ciebie śrubkę w mechanizmie biegnij coraz szybciej, zrobi z ciebie wkład w długopisie więcej, lepiej, szybciej...
Zrobi z ciebie kurwę!
Taką jaką jest ona sama...
Zaczniesz być coraz bardziej sprzedajny,twoich proroków pożre szmal aż w końcu staniesz się takim sprzedajnym kurwiszonem, który dla pieniedzy zrobi wszystko...
I pewnie będzie ci dobrze...
Z nią...
Z tą kurwą...
Z Europą...
Kurwa kurwie łba nie urwie!
Przeżyjesz życie, wychowasz bachorki, dorobisz się dwóch domów, trzech samochodów, lecz ominie cię coś bardzo, bardzo ważnego....
Wiesz co się ominie?
Życie!
Tak, nie chcę żyć w tym kurwidołku zwanym Europą...
Mam cię dość, sprzedajna kurwo!
Nie chce deptać ziemi zroszonej krwią Holocaustu, rzezi Ormian, rzezi Cyganów, rzezi Polaków, rzezi Rumunów, rzezi Hiszpanow, rzezi Irlandczyków, rzezi Włochów, rzezi Srochów...
Tak, ta stara kurwa rżnęła wszystkich i śmiała im się w twarz!
Rżnęła wszystkie narody!
Wielkie krwawy gangbang...
Ta krew ciągle jest w tej przeklętej ziemi między przylądkiem Nordkinn a przylądkiem Marquinn..
Ta krew krzyczy z każdej piędzi ziemi między Wyspą Rudolfa a Wyspą Gavdos...
Ta krew przeszkadza mi żyć między Portugalią a Rosją, między Norwegią a Hiszpanią...
I okej...
Na Fidżi ktoś kogoś zjadł..
Na Vanuatu mąż zabił żonę...
Ale nigdy nie dochodziło tam do masowych zbrodni, nie dochodziło tam do ludobójstw z ołówkiem w ręku, nigdy człowiek nie był tam numerkiem przeznaczonym do anihilacji...
Tam nie dymią krematoryjne piece!
Tak, w Europie ciągle czuć dym krematoryjnych piecy!
W Europie czuć zapach krwi Katynia...
Jeżeli tego nie czujesz...
Skurwiłeś się...
Ona cię skurwiła...
Europa.
Nie dziś, nie jutro...
Ale kiedyś stąd wyjadę.
Ale kiedyś stąd wyjadę.
Zostawię cię, kurwo.
Nienawidzę cię Europo!
Tak bardzo...
Że bardziej już nie można.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz